RECENZJA do gry Body Count (E) [!] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Tutaj zadanie jakie mamy wykonać jest banalne. Po prostu rozwalić wszystkich (i wszystko) którzy znajdą się w zasięgu naszego celownika. Najpierw strzelamy , a później zadajemy pytania. Gra należy do raczej mało popularnego na domowych konsolach i komputerach, ale za to dominującego w salonach gier gatunku strzelanin z celownikiem. Akcja widoczna jest z oczu bohatera, których kierujemy (właściwie to kierujemy jego spluwą). Cechą dodatnią Body Count jest bardzo dynamiczna akcja. Duży udział w tym ma muzyka, która jest świetnie dopasowana do reszty. Nasi przeciwnicy to jakieś nieziemskie istoty przypominające bohaterów filmu SF. Niektóre z nich są podobne do ludzi, inne przypominają owady lub roboty. Łączy je jednak jedna rzecz - wszystkie są wrogo nastawione do Ciebie i raczej nie należy się z nimi wdawać w dyskusję. Jako narzędzie eksterminacji masz na wyposażeniu karabin i granaty, ale to nie wszystko bo po drodze znajdziesz także inne bronie. Amunicja nie jest wieczna więc należy zbierać magazynki oraz granaty porozrzucane po pomieszczeniach. Warto rozwalać wszelkie szafki i półki znajdujące się na ekranie, w niektórych poukrywane są naboje i dodatkowe bronie. Polecam zbierać wszystkie apteczki jakie zobaczycie, życie kończy się szybko. Szczególnie trudne są pojedynki z bossami czyhającymi na nas na końcu etapu. Nieźle się trzeba namęczyć żeby takiego gościa rozwalić. Body Count dostarczy wam wiele rozrywki (oczywiście nie umysłowej), dobra gierka na wyładowanie nadmiaru energii. |
||||
|