RECENZJA do gry Doom (U) [0155] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Doom, czyli zagłada, to słowo, które na trwałe zapisało się do historii gier wideo. Wiele, wiele lat temu, w czasach Amig i pieców, które na "pace" miały zaledwie 2 MB pamięci i pięćdziesięcio-megowy dysk twardy, pojawiła się gra, która na zawsze odmieniła gry spod szyldu FPP. Bo nie ma się co oszukiwać, Wolfenstein 3D może był grą rewolucyjną, ale to, co zaoferowała wtedy mało znana firma ID Software, przerosło swego protoplastę parokrotnie. Ogromne, pełne różnorodnych wrogów levele, multum broni, świetna grafika i oprawa audio, oraz ciężki klimat gore (który wtedy nie był tym samym co dziś), sprawiły, że Doom zyskał sobie ogromne rzesze zwolenników, ludzi, dla których obcowanie z Doom'em było czymś więcej niż tylko bezmyślnie spędzonym czasem z bezmyślną grą. Teraz Doom uderza na kieszonsolki spod znaku Nintendo. Z jakim skutkiem? Trzeba przyznać, że ta konwersja wyszła wręcz wzorowo. Programiści spisali się perfekcyjnie i wypuścili grę, która wygląda prawie tak jak pierwowzór. Różnic graficznych pomiędzy wersją pecetową a tą na GBA chyba rzeczywiście nie ma. Te same duże lokacje, te same potwory, te same milutkie dla oka piksele :). Patrząc na grafikę nie mogę wyjść z podziwu. Szkoda tylko, że graficy nie pokusili się by wprowadzić do gry trochę więcej efektów na miarę XXI wieku. Ale co tam - i tak jest pięknie. Drobną rysą na całości oprawy graficznej są jedynie drobne zwolnienia animacji, ale te, na szczęście, nie zdarzają się zbyt często. Podobnie jest z muzyką - to samo co w pierwowzorze. I o dziwo - pikacz GBA daje radę z wygenerowaniem wszystkich jęków, efektów strzałów i wybuchów, o muzyce nie wspominając. Po raz kolejny brawa dla developerów. Warto wspomnieć także o trybach zabawy jakie oferuje nam Doom. Oczywiście podstawowym jest tryb single, w którym samotnie przemierzamy kolejne levele, eliminujemy hordy wrogów i tak aż do końca. Jednak warto Dooma nabyć także dla świetnego trybu multiplayer. Trzeba będzie jedynie skompletować czwórkę graczy z własnymi GBA i cartami... Autorzy dali "sieciowcom" do dyspozycji dwa tryby: Deathmatch i Cooperative. W pierwszym wygrywa ten, kto jako ostatni żywy pozostanie na placu boju, w drugim gracze współpracują ze sobą. Doom jest zdecydowanie grą wartą zainteresowania. Jeśli nigdy wcześniej nie miałeś z nią styczności, warto by tę lukę wypełnić. W końcu jest to jeden z bardziej znanych FPS'ów i z pewnością jedna z lepszych tego typu gier na GBA. Szczerze polecam. |
||||
|