RECENZJA do gry Ice Age (U) [0364] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Jeśli oglądaliście film to wiecie o co w nim chodzi. Jeśli nie, to przypomnę: stado tygrysów szablozębnych napada na wioskę ludzi. A nie robią tego z byle powodu; domagają się zemsty. Podczas ataku uciekająca kobieta z dzieckiem rzuca się w dół wodospadu. Na dole kobietę z maluchem znajdują mamut „Maniek” i leniwiec Sid. Chwilę po znalezieniu ocalałych matka znika. Tak więc nasi bohaterowie postanawiają dogonić grupę ludzi i oddać małego. Bohaterskie, prawda? No, ale teraz trochę o grze. Kierujemy w niej mamutem. Na jego plecach siedzi dzieckiak którego przygarnęli główni bohaterowie. Nie jest on zbędny, wręcz przeciwnie. Gdy szyszki ( to je właśnie zbieramy przez całą grę ) są za wysoko wyskuje on i je bierze. Ale nie robi tego automatycznie, tylko z naszą pomocą ( po prostu wciskamy L lub R ). Maniek potrafi nie tylko skakać. Może także niszcyć przeszkody zbudowane z kloców w różny sposób np. ciosami. Czasami na swojej drodze spotykamy skunksy które otacza smrodliwa aura. Wchodzimy na taki kłąb smrodu i przez chwilę latamy. Jest to potrzebne, gdy przeszkody z pniów są za szerokie. Jeśli chodzi o przeciwników, to spotykamy na swojej drodze między innymi legendarne wiewióry z filmu ( jej zdjęcie jest na ekranie wyboru języka np. angielskiego ), ptaki Dodo oraz tygrysy szablozębne. Niebrakuje też bossów. Pierwszy z nich to skorupiak który na początku filmu przyczynił się do wzrostu objętości ściółki nawożąc przy okazji glebę ( nie będę pisał w jaki sposób ), tylko znacznie większych rozmiarów ( ten skorupiak, rzecz jasna ). Grafika. Owszem jest ładna ale trochę za prosta. Mogłoby być trochę więcej szczegółów. Ale ogólnie nie mam zastrzeżeń. Dźwięk. Może być. Muzyczka przygrywa prosta, gdy coś nam się stanie słychać wycie Mańka. Krótko mówiąc: gra raczej jest dla młodszych ( jak ktoś ze starszych chce grać, ja mu nie bronię ), bo po dłuższym czasie może trochę nudzić. |
||||
|