Bubble Bobble to tytuł znany przede wszystkim posiadaczom Commodore 64. Sama nieraz zagrywałam się w tą gierkę, równie prymitywną co wciągającą. Steruje się w niej dwoma sympatycznymi smoczkami, które zamiast ziać ogniem, puszczają z paszczy... bąbelki! W owe bąbelki należy złapać potwory, które sobie skaczą po planszy, a następnie do takiego zabąbelkowanego stwora należy dojść i skoczyć tak, by bąbelek pękł, razem z potworem. Po pęknięciu balonika, zamiast flaków, krwi i innych pozostałości po potworze, z bąbelka wylatuje jakiś owoc czy inna rzecz, którą następnie należy złapać, za co otrzymuje się punkty. Po wyczyszczeniu planszy z potworów przechodzi się do następnej. I tak aż do planszy numer 100. Proste. A jakie wciągające! Można grać i grać!!! I się aż tak szybko nie nudzi. I młodszym dzieciakom też się na pewno spodoba.
Grafika jest prosta, ale czego więcej się można spodziewać po takiej platformówce? Część Old jest w zasadzie konwersją z Commodore 64 i grafika jest... Commodore'owata, czyli taka sobie. Gdy ktoś chce powspominać dawne, beztroskie czasy, gdy sobie siedział przy Komarku64 i zagrywał się w Bubble Bobble, ta wersja jest w sam raz! Natomiast wersja New jest, jak sama nazwa wskazuje, nowa, i w związku z tym jej grafika jest lepsza, tła są ciekawsze i jest większa szczegółowość.
Muzyka jest w porządku. Nie drażni, pasuje do tego rodzaju gry i nie trzeba jej wyłączać. Chyba, że komuś ona wyjątkowo nie przypasuje. |