przejdź do informacji o grze

tytuł: Castlevania - Harmony of Dissonance (E) [0576]
system: Game Boy Advance gatunek: Horror
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Castlevania - Harmony of Dissonance (E) [0576]

Umieścił: Ozy Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 31.10.2003, 00:00 Punkty: 10
Minęło 50 lat od momentu kiedy Simon Belmont pokonał Draculę. Jednak pewna dziewica o imieniu Lydie została porwana do jego zamku. I tak zaczyna się nowa historia...

- Naprawdę myślisz że ta Lydie została przeniesiona do tego zamku? – zapytała Juste jakby trochę ze zwątpieniem w oczach.
- Moja pamięć zawodzi mnie, ale...wygląda to na miejsce...nie wierzysz mi? – odparł nerwowo Maxim.
- Wiem lepiej niż inni, że nie jesteś typem kłamcy – ze spokojem w głosie powiedziała współtowarzyszka.
- Juste...Aaargh! – Maxim gwałtownie przycupnął.
- Wszystko w porządku?
- T – tak...to Lydie. Ruszaj! Będę zaraz za tobą. Masz moje słowo – powiedział Maxim
- Wporządku! Zobaczymy się w środku – odpowiedziała Juste.
Spojrzała do tyłu, aby zobaczyć swojego towarzysza. W końcu ruszyła w stronę zamku. Biegnąc przed siebie na jej drodze stanęła kupa metalu. Ostatni raz spojrzała za siebie. Maxima już nie było. Po kilku skokach była po drugiej stronie. Biegnąc dalej usłyszała dziwne dźwięki. Chwilę potem ujrzała wielkiego rycerza. „Więc to była zbroja” pomyślałą. Wielkolud zaczął iść w jej stronę. Po chwili ucieczki dotarła do zwodzonego mostu. Kilka odbić u już była na nim, wyprzedzając rycerza. Nagle most zaczął się zamykać. Juste była już w progu zamku, gdy most się zamkął. Rycerz spadł w przepaść która była pod mostem. Chwilę potem dziewczyna usłyszała huk i jakby ogień. Dzwi znajdujące się za nią otworzyły się. „Czas ruszać” pomyślała. I z tą myślą ruszyła w próg zamku. I tak zaczęła się jej przygoda.

Tak mniej – więcej wygląda początek ( teksty sam tłumaczyłem; no dobra, z lekką pomocą ). Nasza bohaterka, a mianowicie Juste, jako orężem, posługuje się biczem. Tak samo jak Nathan w poprzedniej części. W tej natomiast części nasza bohaterka nie umie „wślizgu” który umiał bohater części pierwszej. Jednak m
ową i bardzo przydatną umiejętnością są tak zwane „odbicia”. Wykonujemy je wciskając L lub R. Gdy wybierzemy L Juste odbije się w lewo, jeśli R – w prawo. Niezależnie czy stoimy tyłem czy przodem do danego kierunku. W jedynce aby machać biczem wystarczyło wcisnąć atak i trzymać. Natomiast tutaj wciskamy atak i musimy wciskać prawo – lewo, prawo – lewo, albo odwrotnie. Czasami spotykamy różne kamienie żywiołów. Przypinamy je do bicza i nawalamy ogniem, wodą itp. Po drodze zbieramy kasę którą wydajemy w pewnym pomieszczeniu. Znajdujemy także różne klucze dzięki którym wchodzimy do różnych pokoi. Jeśli chodzi o menu jest podobne. Tak samo są rzeczy jak i wyposarzenie. Jest także parę nowych opcji. Poza tym gra oferuje kilka zakończeń ( gdzieś wyczytałem że chyba 3 ).

Grafika. W porównaniu dp poprzedniej części zaszły zmiany. I to na lepsze. Gdy Juste zacznie skakać pozostawia za sobą własne ślady. Mówiąc normalnie wygląda to tak jakby duch cały czas chodzi za naszą bohaterką. W tle przewijają się ładne tła ( choć to nie to samo co Circle of the Moon ). Tutaj wszystko okej.

Dźwięk. Skoro pod względem grafiki jest lepiej w stosunku do jedynki, to tutaj jest na odwrót. Nie mówię że jest źle, ale mogło być lepiej. Jeśli słyszeliście muzykę z Circle of the Moon to mnie zrozumiecie.

Krótko mówiąc: choć jedynka jest z deczka lepsza, to nic nie zmienia. Zdobywajcie i grajcie. Polecam.

Grafika: 9/10 Dźwięk: 8/10 Grywalność: 9/10 Ocena ogólna: 9/10