RECENZJA do gry FIFA 2003 (U) [0736] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Szczerze mówiąc miałem pewne obawy podchodząc do tego tytułu. Wielokrotnie już się spotkałem z nieudanymi próbami przeniesienia piłki kopanej na naszą ulubioną kieszonsolkę. Na innych platformach też to nieciekawie do tej pory wyglądało. EA Sports nie wydało chyba do tej pory gry sportowej na GBA, która by zadowoliła graczy. Ale po kolei... Zaraz po załadowaniu gry pojawia się logo (a jakże!) EA Sports, którego od ładnych paru lat nie da się skasować w żadnej grze wypuszczonej z tej stajni. Nie pojawia się natomiast żadnego rodzaju intro, które na innych platformach zawsze dodawało uroku grom z serii Fifa. Przejrzyste menu i łatwy dostęp do poszczególnych trybów jednak mi wynagrodziły brak intra (o którym szybko zapomniałem). Mamy do wyboru mecz towarzyski, grę przez kabel oraz dłuższe rozgrywki, no i oczywiście opcje. Gra oferuje 3 poziomy trudności – to chyba najważniejszy parametr, który powinien z początku interesować potencjalnego gracza. Drobna rada: jeśli zaczynasz od poziomu beginner (domyślny), to nie radzę zwiększać czasu trwania meczu, gdyż na tym poziomie uzyskanie dwucyfrowego wyniku nie sprawia większego problemu. Po ustawieniu opcji czas na grę. Zobaczyłem, ile trybów rozgrywek oferuje „Fifa Football 2003” i się... rozczarowałem. Mamy do wyboru zaledwie Ligę Mistrzów, Puchar Uefa i turniej najlepszych klubów Europy. Info: EA Sports nigdy nie wykupuje licencji na klubowe rozgrywki europejskie, więc turnieje w grze nie noszą oryginalnych nazw (Liga Mistrzów to ECC, natomiast Puchar Uefa to EFA Trophy). Oprócz tego możemy rozegrać jedną z czternastu lig. A gdzie się podziały rozgrywki drużyn narodowych? Gdzie biało-czerwoni (chociaż po ich ostatnich wyczynach niezbyt miałem ochotę zagrać mecz reprezentacją)... W końcu ich znalazłem, ale tylko w trybie meczu towarzyskiego. Przynajmniej dużo lig dali, bo inaczej byłaby nuuuda. Trzeba jednak coś wybrać. Na pierwszy rzut poszły rozgrywki Ligi Mistrzów. Mamy do wyboru wiele klubów, w tym moich ukochanych „królewskich”. Wybieram więc Real Madryt i siadam z wrażenia. Skład jest co prawda aktualny, ale nie przypominam sobie, żeby przez ostatni rok w wyjściowej jedenastce byli Fernando Morientes i Steve McManaman. Ja to jednak traktuję jako plus, gdyż bardzo tych zawodników lubię. Znowu mogłem zobaczyć najlepszy duet napastników w akcji. Teraz już tylko pozostało nacisnąć „Play next match”... Teraz przechodzę do tego, co w piłce konsolowej tygryski lubią najbardziej... Mile zaskoczyła mnie kontrola piłki. W sumie to tego się najbardziej obawiałem w tej grze, pamiętając gry z serii „Captain Tsubasa” albo „Aoki Densetsu Shoot!”, w których sterowanie było wręcz tragiczne. Możemy również wybrać jeden z kilku wariantów strzału. Odradzam strzał do góry/dołu, czyli z ostrego kąta, bo piłka bardzo często przelatuje wzdłuż linii bramkowej i wylatuje za boisko. Bardzo dobrze rozwiązano rzuty wolne/rożne. Nie tylko można ustawić kierunek i kąt strzału, lecz także dokładnie miejsce, w które piłka ma spaść. Bardzo dobrze jest dobrana kamera (jeśli uważasz, że jest to standard w piłce kopanej na konsolach, zagraj w „Captain Tsubasa J”, a szybko docenisz dobór widoku w „Fifie Football 2003”). Grafika jest nawet miła dla oka. Co prawda pikseloza razi, ale nieźle dobrana kolorystyka łagodzi ten efekt. Miło nawet usłyszeć „Ahhh” kibiców, gdy po pięknym strzale piłka przelatuje tuż obok słupka. Za to jeszcze milej słucha się ich okrzyków radości, gdy się uda strzelić gola! Pod względem akustycznym mogę się tylko przyczepić do muzy w tle, której właściwie nie ma. Biorąc jednak pod uwagę utwory, którymi uraczyło graczy EA Sports na innych platformach, cisza w menu zdaje się być plusem. Na zakończenie powiem tylko, że „Fifa Football 2003” jest pierwszą symulacją piłki nożnej na kieszonsolki, która mnie na dłużej wciągnęła i której plusem jest sterowanie i kontrola piłki. To jest jej wielki plus – na tyle wielki, że ocenę końcową podniosę nawet o cały stopień. Jeśli natomiast liczy się dla Ciebie przede wszystkim oprawa audiowizualna, to obniż ocenę o 1. Dla mnie najważniejsze są grywalność oraz innowacje. |
||||
|