Od stuleci rasa ludzka patrzyła w gwiazdy i od stuleci parę pytań pozostawało bez odpowiedzi. Czy jesteśmy sami we wszechświecie? A jeżeli nie, to czy nasi międzygwiezdni sąsiedzi będą mądrzy, pokojowo nastawieni i życzliwi? Czy może będą zwykłymi wrogo nastawionymi, drapieżnymi dzikusami? Czy przyniosą ze sobą wiedzę i nadzieję naszemu światu, czy może śmierć i zniszczenie? Kiedy ludzkość wchodziła w trzecie milenium, te pytania nadal pozostawały bez wyjaśnienia i nikt nie spodziewał się uzyskać tak szybkiej odpowiedzi, jaka przyszła na nasza planetę w postaci deszczu. Deszczu robali. Wszyscy ci co marzyli o obcych, którzy przyniosą zaawansowana technikę w celu rozwinięcia naszej kultury i dalszego dzięki temu jej rozwojowi ucichli. Pozaziemskie życie, jakie zjawiło się w czterech miejscach na ziemi, jedyne co ze sobą przyniosło to krwawy chaos, który był połączeniem ze sobą zaawansowanej techniki (niestety nie sprowadzonej dla nas) z brakiem jakiejkolwiek chęci do porozumienia. Co oznaczało ni mniej ni więcej tylko chęć zagłady rasy ludzkiej, przez hordę robaków. Baza wojskowa na Syberii, świątynia w Południowej Ameryce, wulkaniczna wyspa na Pacyfiku i pustynia w Egipcie stały się pierwszymi celami najeźdźców. Szybko zajęte, stały się miejscami wypadowymi dla krewnych robactwa. Przy technologii jak posiadały robale nikt nie był w stanie się im przeciwstawić. Walka o Ziemię z góry była skazana na niepowodzenie. I prawdopodobnie los naszej kuli byłby skazany, gdyby ktoś w porę sobie nie przypomniał o niesamowitym prototypie broni, która miała być zastosowana tylko w razie konfliktu nuklearnego. Chodzi o nic innego jak Armorines - super, super, super kombinezon stworzony, ażeby oszukać śmierć i spojrzeć jej prosto w oczy. Dalej oczywiście łatwo sobie dopowiedzieć. Wybraniec plus kombinezon równa się rozwiązanie konfliktu. W sumie wszystko co ma do zaoferowania gra Armorines - Project SWARM, to niegłupi scenariusz. Po za tym jest cienką strzelaniną oprawioną cienkimi odgłosami i cienką grafiką. W dodatku wymyślne sterowanie w tej grze sprawia dosyć przykre wrażenie podczas poruszania się w środowisku 3D. Na miejscu wszystkich chętnych omijałbym ja w sklepie szerokim łukiem. No może nie strasznie szerokim, ale przynajmniej umiarkowanym. |