przejdź do informacji o grze

tytuł: Donkey Kong 64 (E) [!]
system: Nintendo 64 gatunek: Platform.
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Donkey Kong 64 (E) [!]

Umieścił: spychuman Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 31.10.2003, 00:00 Punkty: 10
Wszyscy wiedzą, że platformówki 3D najlepsze robi Rare. Wszyscy spodziewali się po DK64 czegoś co naprawdę wywoła rewolucję w tej naprawdę świetnej dziedzinie gier! Czy tak się stało??? Czy goryl spełnił wszystkie pokładane w nim nadzieje??? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale postaram się! Już na samym początku gra wita nas świetną piosenką w wykonaniu piątki głównych bohaterów. Potem mamy bardzo fajnie przygotowane menu główne, w którym to jest multi player, gry bonus`owe, opcje i takie tam bzdety. No i tak cała impreza zaczyna się kiedy to zły King Krol przybywa do wyspy zamieszkałej przez sympatyczne małpy, chce ją zniszczyć, a na jej mieszkańcach (zwłaszcza tytułowym Donkey Kong`u) zemścić się za to co wyrządzili mu w poprzednich częściach. I tak na początek porywa całą (prawie ekipę). Tylko nasz nieustraszony Donkey zostaje cały. Kiedy już dowiaduje się o wszystkim postanawia pomóc swej brygadzie. I w tym właśnie momencie zostajemy rzuceni w wir przygody. Już na samym początku możemy dostrzec naprawdę wspaniałą grafikę...żywe kolory, wiele detali, brak jakiejś mgły. Ach-jest naprawdę pięknie, a wszystko to zapiera dech w piersiach! Ale o tym jeszcze napiszę za chwilę bo teraz przejdę do tego czym jest właściwa gra, a nie oprawa. Naszym głównym zadaniem jest oczywiście pokonanie złego krokodyla, zbieranie bananów złotych i kolorowych (każda postać musi/może zebrać po 100 takich w etapie), a w między czasie uratowanie przyjaciół. I wszystko byłoby spoko gdyby nie jedno-wtórność. Już po pięciu minutach gry mamy pierwszą ściągę z Banja. Nie mamy wszystkich ruchów od razu , ale musimy się ich nauczyć pojedynczo. No, ale w sumie to dobrze bo gra staje się przez to ciekawsza, a tymczasem przejdźmy dalej. Żeby dostać się do poszczególnych etapów/poziomów musimy znaleźć odpowiednią ilość złotych bananów, która podana jest na drzwiach do każdego z nich. Od razu muszę zaznaczyć, że etapy są bardzo, bardzo duże! I wcale nie jest to takie dobre jak mogłoby się wydawać. Są duże i owszem. Jest dużo zabawy-owszem. Ale niestety-nie są zaprojektowane zbyt dobrze przez co właśnie zabawa nie jest taka fajna. W niektórych można się nawet pogubić...i wcale nie przesadzam! Do dziś nie mam bladego pojęcia jak w Ice Cavern znalazłem wszystkie banany! To „coś” było tak niesamowicie zagmatwane, że naprawdę trudno to sobie wyobrazić! Nie mniej jednak są i fajne np. mój ulubiony Funji Forest. Ten mi się bardzo spodobał i musze powiedzieć, że kopie tyłki niektórym etapom z Banja! W każdym ze światów przyjdzie nam zmierzyć się z Bossem. Muszę powiedzieć, że fajni są, ale potem zaczynają się powtarzać-szkoda. Jeżeli chodzi o zadania jakie są do wykonania w etapach to jest po pięć dla każdej małpy, w każdym etapie co w sumie daje nam niebagatelną sumę 25!!! Jest to dużo, naprawdę! Po 25 zadań na etap...sporo. Ale czy na pewno na nasze szczęście??? Nie tak do końca. Zadania bardzo często się powtarzają i np. w pierwszym etapie każda z postaci musi nacisnąć przycisk po czym biec do klatki która właśnie się otworzyła. Głupota, ale w zasadzie to jak ktoś nie chce to wcale nie musi tego robić, bo żeby przejść grę trzeba wykonać tylko część zadań. I to zasługuje na dużyyy plus. Oprócz tego są bardzo patenciarskie zadania tj. wyścigi (niby nic nie zwykłego, ale są spoko) czy jeżdżenie wagonem. No, a teraz czas aby wspomnieć coś o ofiarach całego zdarzenia. Są to tak jak już pisałem małpy. Jest ich pięć: Donky Kong, Diddy Kong, Tiny Kong, Chunky Kong i Lanky Kong. Każdy ma własne ruchy przydatne w różnych sytuacjach. Jeden jest silny, drugi wysoko skacze, a ktoś jeszcze może się zmniejszać. Umila to grę, a nawet bardzo. Chociaż i do ruchów można się przyczepić tak na dobrą sprawę, bo np. Donkey niemal, że w każdym etapie musi nauczyć się tego praktycznie samego ruchu! Jak to spytacie! A no tak, że są w każdym etapie platformy pozwalające się na wybicie w chmury i tak wykonanie pewnego (potem żmudnego zresztą) zadania mają inny kolor i tylko tym różnią się od tych w innym etapie. To tylko wydłużenie (specjalne i głupie w dodatku) gry. Każda z postaci posiada też broń-tez fajny patent. Tak jak już pisałem w każdym etapie do zebrania jest 100 kolorowych bananików. Pozwalają one na otworzenie bramy do bossa w etapie i w efekcie pokonanie go. W grze spotkać możemy w pewnym miejscu wróżkę, która poprosi nas o odnalezienie jej małych wróżek. W zamian za to dostajemy...dostajemy...coś tam dostajemy, a kody! Są też mini gry jak bieganie nosorożcem i zabijanie świstaków, czy skakanie rybą przez obręcze. Jest to niewątpliwie mile umilenie gry. Umileniem jest też (a właściwie stara się być) multi player. Jest to dethmatch lub coś bardzo podobnego-żadna rewolucja. Teraz przyszedł czas na oprawę. No więc tak już pisałem wszystko jest piękne! Są tysiące żywych kolorów, piękne tła, ładne textury, brak mgły...a do tego przepięknie, powiadam wam PRZEPIĘKNIE animowani bohaterzy! Naprawdę gracja z jaką rusza się każdy z nich! To trzeba zobaczyć! Po prostu szczyt możliwości N64! Oprócz tego mamy piękne refleksy świetlne i bardzo rzadko rwącą animację (no może w multi częściej rwie, ale grać się da). Etapy są tak jak już mówiłem ogromne, a pomimo to nawet textury się nie powtarzają. Brawa dla grafików! No więc grafa spoko, a muza??? Muzyka stoi na przyzwoitym poziomie, ale niczym się nie wybija. No może poza tym kawałkiem z Fuji Forest, który przypomina mi się do dziś. Tak poza tym to bohaterowie wydają znośne dźwięki i ogólnie nie jest źle! I tak oto doszliśmy do końca! Gra nie jest zła, ale na pewno też nie jest tym czego wszyscy się spodziewali. Po prostu nie ma w sobie tego czegoś co Banjo...czegoś co sprawia, że w grę naprawdę chce się grać. No, a z drugiej strony mamy 8 wielkich światów, 5 bohaterów, pełno zadań do wykonania i oprawę na bardzo wysokim poziomie. Jest to zdecydowanie tytuł dla fanów DK i platformówek. A ja jeszcze na koniec pochwalę się, że zdobyłem wszystko w grze (z wyjątkiem jednego blue print) bez żadnych opisów. Niezła gra.


Grafika: 7/10 Dźwięk: 7/10 Grywalność: 6/10 Ocena ogólna: 8/10