RECENZJA do gry South Park Rally (U) [!] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Wiem co czujesz. Myślisz, że trafiłeś tutaj niechcący? Ciekawość cię zaprowadziła, wiem. Patrzysz "coś niebanalnego, więc rzucę okiem", wiem. W uszach wcale nie odbija się echem tekst "They killed Kenny!" i wcale nie odbija się odpowiedź "You bastard!", wiem. Powód jest inny. Jako poważny gracz, znudzony tymi wszystkimi nędznymi produkcjami, krzywiący się na myśl o kolejnej ultrarealistycznej, poważnej ścigałce, potrzebujesz czegoś absolutnie odjechanego, nienormalnego i chorego. Nie wgłębiam się w szczegóły, czy trafiłeś tutaj wpisując słowo "South", "Park" czy może "Rally". Pewne jest jednak, że twój cel, twoje pragnienie zostało zaspokojone. Spodziewasz się jakiegoś wprowadzenia, eliminacji, tuningu wozu i setki różnych nalepek? Jeśli tak, upewnij się, czy cały czas masz zamiar się odprężyć, bo tutaj nie ma takich szczegółów. Całe tło fabularne opiera się na wyścigach po miasteczku South Park i okolicach, organizowanych na przestrzeni jednego roku. Wszystkich wyścigów jest ponad tuzin i każdy jest czymś niezwykłym. Pierwszy wyścig dostarcza nam emocji dość umiarkowanych, jako że jest to klasyczny wyścig checkpoint 'n laps. Niech cię to jednak nie zwiedzie, ponieważ kolejne są już czystymi wariacjami na temat przeróżny. Jest deathmatch polegający na zdobyciu broni i trafieniu każdego przeciwnika. Jest wyścig polegający na ucieczce przez określony czas z odpowiednim przedmiotem. Jest w końcu zabawa w zbieranie przedmiotów i zawożenie ich w odpowiednie miejsce na planszy. Kolejne wyścigi to wariacje na temat wyżej podanych, z tym, że są bardziej oryginalne niż zerżnięte. Dowolność jest jednak dość ograniczona. Aby przejść do kolejnego wyścigu, musisz poprzedni ukończyć na miejscu lepszym niz drugie. No cóż, konsola, konsola... A wiesz kim będziesz grał? Na początku dostajesz do dyspozycji osiem postaci. I tyle. Nie masz możliwości tuningu, zakupu auta czy choćby wybrania wozu. Każda postać ma jeden jedyny wózek, którym będzie się poruszać. Na otarcie łez pozostaje ci możliwość odblokowania innych postaci, których jest ze trzy razy więcej (myślałeś, że będę liczył? hahahahah!). Wyróżnienie należy się Jezusowi na chmurce i panu Devilowi z najgłębszych czeluści piekielnych. Same wozy różnią się między sobą sposobem prowadzenia, nabieraniem szybkości i przyczepnością, co jest oczywiście oczywiste i niewarte odnotowania. Trasy do pokonania są iście... burackie. Miasteczko, wieś, jakieś bliżej nieznane góry czy plansza gejowska - wszystko powala swoją... no, powala po prostu. A jakie czynniki wpływają na taki odbiór? Po ulicach wesoło hasają krowy, które można potrącić (marzył mi się carmageddon, tobie pewnie też, ale nie wyszło), skróty są dziwne a znajdźki wyjątkowe. Co to są znajdźki? No tak, jako poważny gracz nie masz pojęcia co to są bonusy porozrzucane po planszy. Znajdźki to pudła zawierające pewien rodzaj broni lub wspomagacza. Owe znajdźki dzielą się na działające natychmiast (przyspieszenie, halucynacje Saddana Husajna), jak i na aktywowane przez nas (rzut kamieniem, zostawienie kebabu, przyspieszenie, wymioty(!), puszczenie kota, psa, myszy...). Naraz możemy targać po trzy różne rodzaje bonusów. Ładnie, pięknie ale czy na pewno? Jesteś kimś, kto nie lubi gier bez odpowiedniej szaty graficznej i dobrego zestawu muzycznego. Tutaj masz problem, bo South Park jest, jaki jest i nie każdemu to się może spodobać. Postacie i modele samochodów się jakoś prezentują. Trasy sa już trochę gorsze (kanciastość poraża, zwłaszcza budynki, ale to w końcu South Park...). Najbardziej jednak poruszył mnie brak animacji niektórych postaci (kur choćby, ale w końcu to South Park...). Dźwięk jest... doobry! Są kwestie mówione, co więcej jest ich całkiem sporo. Nasze postacie pięknie klną i wymieniają się pomiędzy sobą bardzo cennymi sugestiami podczas każdego zderzenia/trafienia/wyprzedzenia. Muzyka wyjątkowo przypadła mi do gustu, dźwięk również nie jest straszny. Graczu, czy nadal masz zamiar odprężać się w świecie South Park czy może wrócisz do poważniejszych produkcji? Wybór należy do ciebie, ale bądź pewny, że bardziej chorych, nienormalnych i... wulgarnych wyścigów nie znajdziesz nigdzie indziej. |
||||
|