Medal of Honor: Infiltrator to właściwie dwie gry w jednej, taki uboższy Commandos i FPP. W wersji na GBA tak jak i na innych platformach wykonujemy zróżnicowane misje np. wysadzić jakiś obiekt, ukraść tajne dokumenty czy "oczyścić" teren. Te misje wykonujemy z widokiem takim jak np. w DBZ the legacy of Goku. Występują też zadania przetrwać określoną ilość czasu i tutaj mamy widok FPP, ale jest on o niebo lepszy niż w Undergroundzie, bowiem tutaj poruszamy się tylko na boki. W grze zapis dokonuje się po przejściu misji lub w bunkrze (jeśli mamy więcej niż jedno życie), gdy do niego wejdziemy uzupełaniamy też amunicję i możemy zmienić broń. A tej ostatniej mamy 7 rodzaji. Są one podzielone na "zestawy", każdy składa się z dwóch broni. Zestaw nr 1- Thompson i 10 granatów. Zestaw nr 2- Bar i 5 granatów (mój ulubiony). Zestaw nr 3- Garand i 10 ładunków wybuchowych. Zestaw 4 to malutki Colt i Bazooka. Zadania są podzielone na główne oraz poboczne(jeszcze nie doszłem do tego co daje wykonywanie pobocznych zadań [nie przeszedłem gry]). Gdy przejdziemy wszystkie misje dostaniemy dostęp do dwóch nowych trybów gry. Co do trybów, to na początku są dostępne dwa. Quick start oraz kampanię. Co do kampanii to chyba nie muszę wyjaśniać. Misje w Quick start odblokowujemy przechodząc je w trybie kampanii. Twórcy chyba nie mieli pomysły na inny tryb. Grafika jest bardzo podobna do wymienionego wyżej DBZ-a. Muzyczka jest bardzo ładna i przypomina tą z pierwszej części na PC. Do gry dodano filmowe przerywniki. |