przejdź do informacji o grze

tytuł: Front Mission - Gun Hazard (J)
system: Super Nintendo gatunek: Gra akcji
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Front Mission - Gun Hazard (J)

Umieścił: Norbert Wozniak Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 01.04.2005, 15:06 Punkty: 9
Zapewne wszyscy się zdziwią po co to ja opisuję. Może komuś się ten gniot
spodobał. Ale według mojej opinii jest przykład najbardziej skopanej gry Suqare
nie tylko ,jeśli chodzi o serię Front Mission, ale i wogóle. Co mnie najbardziej
drażni. A to, że z boskiej kultowej strategii zrobili okropnie przeciętą
nawalankę jakich mało. Zamiast wspaniałej dzielnej drużyny mamy jakiegoś blond
palanta z fryzurą ala Nick z Backstreet Boys. Wkurzył mnie ten gość. Historia
opowiedziana w tej grze dzieje się w czasie prób pogodzenia się dwóch
skłóconych stron:OCU I USN. Celem do którego dążą jest wspólne wybudzowanie
stacji kosmicznej mającą służyc jako pewien system obrony. Muzyka jest do kitu
i okropnie przecięta. Daleko jej do muzy z poprzedniej części, która pieściła
moje uszy oraz łatwo zapadała w pamięć. Jednak gra zawiera też pozytywne
strony. Grafika uległa diametralnemu poprawieniu. Dodano efekty pogodowe takie
jak:deszcz, burza śnieżna, piaskowa, ogień , soczewke słoneczną itp. Wzrosła
liczba nowych Npc'ów Wanzerów. Pojawiły się upragnione prze ze mnie czołgi,
śmigłowce, jednostki nawodne, na których brak okropnie narzekałem grając w
pierwszą część. Nowością jest też to, że można działać nawet po opuszczeniu
Wanzera. Będąc w trybie piechura jesteśmi nie tylko słabi, ale i wolni. Nie
mamy wielkich szans, gdy ujrzy nas jakiś wrogi Wanzer. Dysponujemy tylko
granatami,pistoletem i tandentnym plecakiem rakietowym. Tryb ten przydaje się,
gdy nie da rady przedostać się swoją maszyną. W sklepie mozna kupic szereg
różnorodnych broni, zabawek uprzykrzających życie wrogom, części do mecha,
amunicję oraz paliwo. Misję wybieramy losowo na mapie głównej i w tzn.
submapach. Nasz dzielny heros pomaga uciśnionym w wypędzeniu przeciwnika z danego terenu na
świecie. W czasie akcji może się zdarzyć, że mając napakowanego mecha uda się
wam zniszczyć naraz nawet killkunastu przeciwników. Gra jest do bólu trywialną
rozpierduchą z ogromnymi ambicjami. Widać to boleśnie. Grałem w to coś, bo nie
miałem konkretnie w co. Informacje otrzymujemy w intercomie z wyświetlaną gębą
tego kto mówi. Walczę z jakimiś terrorystami i nie wiem czasem po co. Niestety
gra jest liniowa i raz zdarzyło mi się przez to utknąć. I to na dobre. Nie
wiedziałem później co mam dalej do jasnej cholery robić. Myślałem, że zaraz się
coś stanie i będę mógł kontynuaować swoja przygodę z tą grą. Ale nic się takiego
nie wydarzyło. Chyba przez to,że grałem w rom w języku japanese. Niech ktoś spolszczy tą grę.
Jednemu osobnikowi piszącemu na specjalnej witrynie Sguare Softu gra się mu
nadwyraz spodobała. Co za kretyn. Gra ma tak wiele wspólnego z Rpg jak ks.
Rydzyk wie o multimediach. Ludzie ostrzegam was przed tą grą. Nie warto w nią
grać. Stąd tak moja niska ocena. Norbert Woźniiak
Grafika: 9/10 Dźwięk: 4/10 Grywalność: 5/10 Ocena ogólna: 7/10