RECENZJA do gry Shining Soul II (E) [1407] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Shining Soul 2 Moja pierwsza recka na EI :P Mam zaszczyt zrecenzować jeden z "lepszych" eRPeGów na GBA, mianowicie Shining Soul 2. Co tu ukrywać, na tę platformę ukazało się wiele dobrych rolplejów, a SS2 zalicza się do mojego top ten. Gra ma wszystko, co mieć powinna i jeszcze więcej. Jestem świeżo po jej przejściu (oczywiście nie w 100%, bo to by trwało... w każdym razie długo :P) i jestem zadowolony, że czasu poświęconego na romanse z monitorem nie zmarnowałem. Nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od grafiki (w tym przypadku jest ona najmniej istotna). Stylistycznie wszystko jest na swoim miejscu: belka pokazująca hp, sp oraz soul (o tym później). Grafika trzyma się kupy i wygląda "ładnie", szczególnie podczas gry na VBA z włączonym filtrem hq2x i zoomem x2. Modele postaci żywcem wzięte z anime, dopracowane w najmniejszych szczegółach. Tekstury dobrane wprost idealnie - pasują do atmosfery, jaką ta gra stwarza. Efekty ataków, czarów, statusów i przyzwanych dusz (soul) też są niczego sobie. Za grafikę daje najwyżesze noty. W parze z grafiką idzie dźwięk, z którym jest już troszkę gorzej. Momentami chce się wyrzucić głośniki za okno - naprawdę denerwujące piszczenie przy każdym kliknięciu. Przynajmniej niektóre melodyjki w podkładzie dźwiękowym wpadają w ucho, aż chce się je nucić - tylko te całe piszczenie na pierwszym planie, tfu! Kolejnym elementem mojej oceny jest grywalność (zaliczam do niej system walki, rozwoju postaci, tryb multiplayer, przedmioty, czary itp.) Tutaj jest tak samo dobrze, jak z grafiką. Zachwyca każdy szczegół :P System walki, pomimo tego, że nie jest to moje ulubione ATB (Final Fantasy 7), jest przyjemny - kojarzy mi się z serią Star Ocean, chociaż nie wiem czy słusznie. Prócz główkowania, wymaga jeszcze zręczności. Ot, taka miła kombinacja :D Rozwój postaci jest wprost genialny - z każdym levelem dostajesz 4 punkty cech i 1 punkt umiejętności. Punkty cech możesz rozdzielić pomiędzy 4 czynniki - siłę, szybkość, inteligencje i witalność - powinniście wiedzieć, co jest od czego :P Z kolei punkt umiejętności "inwestujesz" w nauczenie się jakiegoś nowego ataku, czaru, samoodnawianie hp itp. Każda postać ma swój własny zestaw umiejętności, których - żeby się nauczyć - potrzeba punktów. Padło słowo "każda postać". No właśnie, w grze masz 8 podstawowych postaci, każda reprezentuje inną klasę (wojownik, łucznik, brawler (dosłowne tłumaczenie: bojownik), smok, ninja, czarownica, kapłanka i czarny czarownik-wampir). Dodatkowe postacie odblokowujesz po przejściu gry daną z postaci. Warto wspomnieć o urozmaiceniach typu karty do kolekcjonowania, zwierzątka (do dzisiaj nie odkryłem po co one są, a jednak fajne:P) i misje poboczne. Tryb multiplayer... jest, ale nie spełnia moich wymagań. Obydwaj gracze muszą grać w tym samym czasie, chodzić do tych samych lokacji – zupełnie jak w Fighting Force (nietrafne porównanie :P). Dobrze by było, gdyby autorzy stworzyli multiplayer na wzór Pokemonów – niby go nie ma, a jest – można się wymieniać, zawalczyć, a każdy z graczy „gra kiedy chce”. Tyle by było o grywalności. Ostatnia, a zarazem najważniejsza kwestia to fabuła. Przysłonięta nieco przez grafikę i grywalność, troszkę podupadająca, a jednak znośna. Jesteś sobie podróżnikiem, nagle natrafiasz na zawody sztuk walki (Mortal Combat?!). Po wygranych zawodach, sponsor-organizator, szanowny pan Król prosi cię o wykonanie dla niego paru misji (uratowanie jego córki, pokonanie hobbitów itp.). I tak sobie wykonujesz parenaście misji z rzędu, aż dowiadujesz się o jakiejś nieziemskiej mocy. Tak więc stajesz na tropie wielkiego megahiperpotwora... Ufff... Fabuła jak w każdym innym tanim eRPeGu domowej produkcji, a jednak się sprawdza :P |
||||
|