RECENZJA do gry Saga Frontier 2 |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Saga Frontier2 to gra niezwykła. Jak z resztą wszystkie spod znaku Squaresoftu. W porównaniu z pierwszą częścią, dwójka jest wprost wspaniała. Przyznam się, że pierwszej części nie ukończyłam, mało tego, nawet na dobrą sprawę jej nie zaczęłam - nie podpasował mi klimat. Jednak gdy usłyszałam, że Saga Frontier 2 ma niewiele wspólnego z poprzednią częścią, sięgnęłam po tą grę. Realia tej gry to magiczne średniowiecze. Królestwa, księstwa, szlachta, miecze, do tego wszystkiego magia, która przenika wszystko i wszystkich. Niemal każdy obdarzony jest Anima, czyli magiczną mocą. Problem pojawia się wtedy, gdy długo oczekiwany spadkobierca tronu, Gustave, okazuje się być jej pozbawiony. Zostaje skazany na wygnanie przez króla, który się go wyparł. Pełen goryczy wychowuje się na uboczu, ma tylko jednego przyjaciela, który również pozbawiony jest Animy. Lecz to tylko jeden z dwóch wątków głównych. Tak, ta gra ma dwie fabuły. Druga opowiada historię Wila Knightsa, chłopca, który marzy o karierze poszukiwacza artefaktów. Bada także okoliczności towarzyszące śmierci swgo ojca... Bardzo ciekawy jest system walki. Nie spotkamy tu mozolnego nabijania sobie leveli, ponieważ owych leveli po prostu nie ma. Są za to punkty HP - punkty zdrowia, WP - punkty użycia broni, SP - punkty Animy, oraz LP - punkty odnawiające zdrowie. Obok każdej wartości jest podany współczynnik regeneracji, HP odnawia się po walce, a LP raz na scenariusz. Jak w takim razie postać wzrasta w siłę? To proste - gdy często używa miecza, po pewnym czasie jej umiejętność władania mieczem się powiększa. Gdy często rzuca zaklęcia mocy Drzew, jej siła zaklęć rośnie. Gdy często jest atakowana, jej HP wzrośnie. Walki są dość trudne. Już podczas pierwszej misji można zginąć, co jest dość nietypowe, bo zazwyczaj w grach RPG pierwsze kilkanaście walk jest prostych, by można było poznać system walki. Tu jesteśmy od razu rzucani na głęboką wodę. Rodzajów walk jest kilka - grupowa, gdy walczymy całą drużyną, solowa - tu walczymy jeden na jednego, przy czym możemy używać efektownych combosów, a także walka strategiczna - ale to dopiero w późniejszym etapie gry. Combosy pojawiają się także i w normalnej, grupowej walce. Grafika jest śliczna, ręcznie malowane tła, stonowane, ładne kolory. Można mieć jedynie zastrzeżenie do wyglądu postaci - są zdeformowane w dziwny sposób, szczególnie rzucają się w oczy ogromne buty... Ale nie to jest przecież najważniejsze. Efekty czarów są takie sobie, nie powalają na kolana, potwory są dość dziwne, nierzadko wcale nie są dopasowane do środowiska, w jakim żyją. Co do muzyki, to polecam wyłączenie jej. Odgłosy walki nie są jakoś specjalnie dobre, a sama muzyka... Drażni. Nie każdy utwór, te z miast czy innych lokacji jeszcze ujdą, ale ta podczas walki jest okropna, infantylna, drażniąca. Wyzwala bojowego ducha, ale skierowanego przeciwko twórcom gry, a nie przeciwnikom ;) Cóż jeszcze mogę dodać - nie mogę powiedzieć, czy grę będzie się chciało ukończyć więcej niż jeden raz, ponieważ jestem dopiero w połowie... Polecam ją fanom RPG, ale tym bardziej wyrobionym - początkującym może być ciężko połapać sie w dość skomplikowanym systemie walki i combosów, na początku będą też często ginąć. Nie polecam jej również tym, którzy nienawidzą gier strategicznych - napotkamy kilka ciężkich do przejścia walk. Oczywiście jeśli mamy znajomego fanatyka strategii, można poprosić go o pomoc w takich momentach ;P Podsumowując - gra jest warta spędzenia przy niej trochę czasu. To chyba pierwsza gra RPG, w której bohaterowie się starzeją i mają dzieci, którymi kontynuujemy grę! |
||||
|