przejdź do informacji o grze

tytuł: Harry Potter & the Prisoner of Azkaban (U) [1503]
system: Game Boy Advance gatunek: RPG
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Harry Potter & the Prisoner of Azkaban (U) [1503]

Umieścił: Spekkio Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 02.05.2005, 20:15 Punkty: 10
Nie miałem niestety okazji zagrać w poprzednie odsłony Harrego Pottera. Udało mi się naprędce sprawdzić Sorcerer’s Stone (choć grałem bardzo krótko), nie udało mi się jednak uruchomić Chamber of Secrets. Dlatego też nie będę mógł powiedzieć wiele o zmianach.
Jak na recenzję przystało zacznijmy jednak od fabuły. Nie będę tutaj opowiadał dość pomieszanej historii Harrego. W Prisoner of Azkaban Harry dowiaduje się, że z więzienia uciekł Syriusz Black – rzekomo były śmierciożerca (jakby ktoś nie wiedział – poplecznik Waldemara, przepraszam - Voldemorta). Niedługo mija zanim Harry dowiaduje się, że Syriusz zamierza odnaleźć i zabić Harrego. Nie muszę więcej mówić. Ci, którzy śledzili przygody małego czarodzieja zapewne znają ciąg dalszy.
Na szczęście udało mi się zauważyć, że od czasu Sorcerer’s Stone poprzez Chaber of Secrets zdążył się zmienić gatunek. Część pierwsza była raczej platformówką ze sporą dozą elementów zręcznościowych. Prisoner of Azkaban jest natomiast w pełni RPG. I dobrze! Dzięki temu z gry dla 11-latków przerodziła się w porządnego rolpleja, w którego każdy chętnie zagra. Ponadto autorzy zrezygnowali ze zmuszania gracza do wklepywania debilnych frekwencji przycisków kursora, aby nauczyć się jakiegoś czaru. Tutaj czary zdobędziesz w związku z fabułą, ale – jak na eRPeGa przystało – każdy czar będziesz mógł rozwinąć do odpowiednio wysokiego poziomu, tak, że stanie się on śmiercionośną bronią. Taki czar będzie jednak zżerał kosmiczne ilości energii magicznej.
Fabuła z początku rozwija się strasznie ślamazarnie. Autorzy przez pierwsze godziny zabawy katują gracza zadaniami w ogóle nie związanymi z fabułą. Przykładowo na lekcji eliksirów musisz przynieść składniki eliksiru, na lekcji opieki nad magicznymi stworzeniami zmuszony będziesz odnaleźć wściekłe księgi potworów itp. Z misjami tego typu gracz musi zmagać się przez pierwsze kilka godzin. Nie ma w tym jednak nic złego. Gracz zbiera potrzebne punkty doświadczenia, a poza tym bez tego, gra byłaby tragicznie krótka.
Podczas zwyczajnego wałęsania się po różnych miejscach gracz pokieruje niewielkim, rozczochranym Harrym w okrągłych pinglach. Warto tutaj wspomnieć, że gracz nie zawsze będzie miał do dyspozycji całą trójkę, tj. Harrego, Hermionę i Rona. W niektórych zadaniach będziesz mógł poprowadzić tylko dwójkę z nich, a nawet tylko jedną osobę i wcale nie musi być to Harry. Podczas walki otoczenie zmienia się na statyczne TPP. Walki, wiadomo, odbywają się z podziałem na tury do czasu, aż jedna ze stron nie kipnie. Warto badać nowe potwory, zabiera to co prawda, jedną turę, ale wielce pomaga. Zbadany potwór odnotowany jest w księdze, gdzie możesz sprawdzić na jakie czary jest podatny najbardziej, a na jakie najmniej. Ponadto zbadane potwory możesz obejrzeć jeszcze przed walką, inaczej są pokazane jako błękitny obłok.
Grafika jest bardzo ładna. Jest niemal całkiem w 2D, ale jest też bardzo sympatyczna. W niektórych momentach ujrzymy pomieszczenie przedstawione w rzucie izometrycznym, udającym 3D, a ten również wygląda całkiem sympatycznie. Gdy będziemy odwiedzać kolejne piętra Hogwartu nietrudno dostrzec, że niemal każde z nich urządzone zostalo w innym stylu. Ponadto Hogwart, jak na magiczny zamek przystało ma masę tajemnych przejść.
Muzyka, trzeba to przyznać, również jest wyśmienita. Dawno nie słyszałem tak klimatycznej muzyki, ale niestety nie jest zróżnicowana i może zacząć nużyć. Inne dźwięki, jak zwykle występują tylko formalnie, tj. nie wyróżniają się niczym szczególnym, ani niczego im nie brakuje. Tak jest niestety w większości gier na GBA, mimo wszystko widać, że twórcy robią niewielkie kroczki naprzód – również pod względem dźwięku.
Co jeszcze? Cóż, gracz będzie miał możliwość nazbierać kart czarodziejów, które posłużą do wykonania ruchów specjalnych czołową postacią z gry. Prawdopodobnie zostaną one jednak rzadko użyte. Zapomniałem też wspomnieć o kilku mini-gierkach, jakie napotkać można podczas rozgrywki. Nie jest to nic odjechanego. Nie sprawia też żadnej frajdy, ale można je pominąć nawet w głównym wątku fabularnym. Gdy jakaś gierka zostanie odkryta natychmiast trafia do menu, gdzie możesz sobie w nią pograć.
To chyba wszystko, co chciałem napisać o tej grze. Nie dopatrzyłem się żadnych większych wad. Być może nieziemsko dłużące się walki. Faktem jest, że uczestnicy walk wykonują swoje ruchy dość powoli. Dochodzi jeszcze wspomniana już muzyka, która na dłuższą metę może okazać się nudna. No, ale to można jeszcze przetrwać. Poza tym raczej bez zarzutu.
Grafika: 8/10 Dźwięk: 9/10 Grywalność: 9/10 Ocena ogólna: 8/10