RECENZJA do gry Choujikuu Yousai - Macross (J) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"Cho Jiku Yosai Macross" Bandai Co., Ltd./Namco Limited 10 grudnia 1985 Nie jestem znawcą ani fanem anime, mangi i tym podobnych klimatów, więc w ramach wprowadzenia do krótkiej recenzji "Cho Jiku Yosai Macross" (bo taki jest właściwy tytuł gry) wspomnę jedynie, że jest ona oparta na telewizyjnym serialu animowanym znanym w Japonii jako "Macross" a w Stanach Zjednoczonych pod nazwą "Robotech". Niniejszy tytuł przeznaczony na platformę NES został wydany tylko w Kraju Kwitnącej Wiśni. Za sprawą pirackich cartridge'ów był on dostępny również i w naszym kraju. Pamiętam, że swego czasu ostro pogrywałem w niego na składance "168 in 1". "Cho Jiku Yosai Macross" to scrollowany shooter science fiction. Przemierzamy przestrzeń kosmiczną, rozwalamy kilka typów nieprzyjaciół, omijamy pułapki w postaci min. Dokonujemy tego pilotując statek VF-1 Valkyrie, który ma możliwość pracy w trybie: Fighter (zwykły myśliwiec - szybki lecz nieprecyzyjny), Gerwalk (coś w rodzaju pancernika - zwiększona siła ognia przy zmniejszonej prędkości) i Battloid (robot bojowy - powolny, precyzyjny, duża siła ognia z możliwością strzelania do tyłu lub do przodu). Na końcu każdego poziomu atakujemy ogromny obiekt kosmiczny należący do rasy Zentradi. Wygląda to tak, że startujemy w przestrzeni kosmicznej i po pewnym czasie osiągamy obiekt, do którego wlatujemy przez otwartą lukę. Wewnątrz konstrukcji znajduje się reaktor, który musimy zniszczyć. Mamy na to pół minuty. W rozgrywce pomagają nam power-upy (P - regeneracja paska energii, M - uzupełnienie ilości rakiet samonaprowadzających, E - dodatkowe życie oraz B - wzmocnienie siły ognia). Taktykę na poszczególne części danego poziomu musimy już sobie wypracować sami. Np. w przestrzeni kosmicznej najlepiej sprawdza się opcja Fighter, do omijania pułapek dobrym wyborem jest Gerwalk, no i wreszcie do walki z reaktorem najlepiej podejść w trybie Battloid. Sama rozgrywka jest zapętlona, nie ma wyraźnej fabuły i chodzi w niej o to by zdobyć jak najwięcej punktów. Parametry audiowizualnie "Cho Jiku Yosai Macross" prezentują się bardzo dobrze mając na uwadze rok wydania gry. Świetna gra świateł i klimatyczna ścieżka dźwiękowa. Również oba rodzaje efektów są wykonane na wysokim poziomie. Jeśli chodzi o grywalność, to trzeba przyznać, że sam tytuł jest dość trudny. Istnieje tryb gry przeznaczony tylko dla jednego gracza. Szkoda, bo we dwie osoby rozgrywka wyglądałaby moim zdaniem dużo przyjemniej. "Cho Jiku Yosai Macross" jest godny polecenia dla wszystkich, którzy lubią scrollowane shootery. Nie znam serialu animowanego z lat 80. ubiegłego stulecia, więc nie wiem jaka jest analogia pomiędzy samą grą a fabułą jej telewizyjnego oryginału (podejrzewam, że dziewczyna z okładki cartridge'a, ta która uderza w gong we wstępie do rozgrywki jest z wzajemnością zakochana w VF-1 Valkyrie). Jednak myślę, że fani oldschoolowej mangi oraz anime na pewno będą wiedzieć o co chodzi i ewentualnie niniejsza produkcja jest przeznaczona z pewnością także i dla nich. |
||||
|