RECENZJA do gry Taito Chase H.Q. (J) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"Taito Chase H.Q." to gra wyścigowa wydana przez japońską firmę Taito w roku 1989, która zjednała sobie wielu fanów samochodówek. Wcielamy się tu w pracownika wydziału pościgowego. Dostajemy dość dobrze podrasowany sportowy wózek, za którego kierownicą siadamy, a zadaniem, jakie rozgrywamy za kółkiem, jest ganianie za kryminalistami. Na początku każdego zadania wita nas system monitorujący o nazwie - cóż za "niespodzianka" - TAITO SP-01A. Tu wyświetla nam się podgląd samochodu, który mamy gonić, oraz krótka odprawa - niestety po japońsku. Do tego podglądy wozów pokazują nam się jedynie w pierwszych 4 etapach w każdej rundzie, potem mamy tylko zacieniowany widok. Nie należy się tym jednak martwić, gdyż jest to zaplanowane przez twórców. W grze pojawia się element tuningu - po odprawie przechodzimy do ustawień auta. Standardowo, podstawowe ustawienia to skrzynia biegów (do wyboru automatyczna lub ręczna) oraz czułość sterowania (normalne lub szybkie). W pierwszej gonitwie mamy dostępną jedynie funkcję ARKANOID CONTROLLER, której osobiście nie polecam - znosi ona auto na prawe pobocze i nie da się nic zrobić - jednak już przed drugim przejazdem możemy ustawić olej, turbo, sprężarkę SuperCharger, opony i specjalny zderzak - o niektórych częściach napiszę nieco później. Części ustawiamy w samochodzie, wydając punkty, które zdobyliśmy podczas przejazdów - o systemie punktacji również potem. Po odpowiednim stunowaniu bryczki zaczynamy właściwą rozgrywkę. Zasady są proste - mamy 60 sekund na dogonienie uciekiniera. Z początku zawsze jedziemy prostą drogą bez rozwidleń, jednak po jakichś 10 - 15 sekundach wjeżdżamy do tunelu, gdzie droga się rozwidla. Tak jak w przypadku podglądu samochodów, w pierwszych 4 pościgach każdej rundy mamy strzałkę, która pokazuje nam krótszą drogę, w pozostałych musimy zdać się na własną intuicję. Jeżeli wjedziemy prawidłowo, miernik dystansu na konsoli w dolnej części ekranu nadal będzie malał; jeśli wybieramy zły kierunek, odległość między nami a uciekinierem zwiększy się. Gdy doganiamy uciekiniera (pojazd jest zawsze oznaczony strzałką; potem okazuje się, że bandyta to auto, którego brak w szeregu cywilnych pojazdów), timer odnawia się - mamy teraz minutę, aby rozwalić przestępcę, czyli zapełnić pasek DAMAGE. jest on podzielony na czerwone kreseczki z pustymi miejscami między nimi. Uderzając w bok (więcej zniszczeń) lub tył (mniej uszkodzeń) zwiewającego wozu puste miejsca zapełniają się na biało. Uderzany wóz po kolei zaczyna się dymić, potem palić, w końcu może mu odpaść karoseria. Wykraczamy poza ostatnią czerwoną krechę, by zakończyć pościg. Jeśli nie uda nam się dogonić bądź zlikwidować przeciwnika w ciągu 60 sekund, nasze auto stopuje, a my mamy 10 sekund na naciśnięcie przycisku START i kontynuacji gry - uzyskujemy kolejne 60 sekund na rozwałkę. W pierwszej rundzie mamy dostępną jedną kontynuację, w drugiej 2 itd. Jeśli mimo to nie udaje się nam ukończyć zadania, możemy wykorzystać jedną z 4 szans i zacząć odcinek od nowa, oglądając uprzednio mapkę odcinka. Nasze autko jest wyposażone w NOS, co w grze jest nazwane TURBO. Podczas każdego przejazdu możemy użyć go trzykrotnie - po naciśnięciu SELECT auto przez 5 sekund dostaje potężnego kopa prędkości, w ułamku sekundy doganiając przeciwników. Jeżeli wykorzystujemy kontynuację po upływie pierwszych 60 sekund, a wykorzystaliśmy turbo, dostajemy kolejne 3 doładowania. Niewykorzystane dopalacze sumują się - maksymalnie można ich mieć 5. Dodatkowe 1 turbo można dołożyć kupując je na ekranie tuningu. A skoro o częściach mowa, to wróćmy do ekranu ustawień. Każda zakupiona część wpływa na nasz samochód. Nowy olej powoduje, że osiągamy lepsze przyspieszenia, turbo dodaje jednego kopa nitro do naszej puli - zakup nie ma skutku, jeśli mamy już w puli 5 doładowań, nowe opony sprawiają, że wóz trzyma się lepiej drogi i nie rzuca nim jak zwariowanym na zakrętach, zderzak dodaje dodatkowy grill na przodzie auta, co powoduje, że innych siekamy na plasterki nawet nie zwalniając, a sprężarka SuperCharger daje nam potężne zwiększenie przyspieszenia i prędkości maksymalnej bez użycia turbo. Niestety, zakup SuperChargera redukuje też nasz limit czasowy do 50 sekund. Kolejny mankament to fakt, że wszystkie upgrade'y kosztują dużo punktów, a działają tylko przez jeden przejazd - potem trzeba je znowu kupić. Tu daje nam o sobie znać system punktacji - części kosztują punkty, a tych nie zdobywamy bez udanych pościgów. Za każde ukończone zadanie dostajemy tzw. Stage Bonus, czyli premię za pomyślne ukończenie odcinka, Time Bonus, czyli premię obliczaną według schematu liczba pozostałych sekund razy 5000 jeżeli wygraliśmy przed użyciem kontynuacji (lub w późniejszych etapach połowy z nich) lub 500, jeżeli wykorzystaliśmy kontynuację lub ich połowę. Dodatkowe punkty nabijamy też na bieżąco - w każdym etapie mijamy cywilne auta. Za ich wyprzedzanie dostajemy po kolei 100, 200, 300 punktów - i tak dalej aż do 2000 za każdy wyprzedzony wóz. Aby jednak nie było za łatwo, wozy te można zniszczyć przez uderzenie w nie - wtedy cały mnożnik się zeruje i znowu nabijamy go od 100 wzwyż. Sama jazda jest niezła, chociaż tak jak wspomniałem, bez nowych opon autem wariacko rzuca na zakrętach, co owocuje faktem, że na co ostrzejszym łuku wylatujemy na pobocze, nierzadko spotykając się ze słupem lub drzewem i całkowicie zatrzymując się w efektownym bączku. Przeszkody mamy też na szosie (np. kubły na śmieci), jednak uderzenie w nie spowalnia nas nie o kilka, lecz nawet o 20-30 km/h! A rozpędzić auto jest trudno - przed 150 km/h przyspieszenie jest niziutkie, dopiero potem wóz dostaje kopa. Chyba napisałem dość dużo o aspektach gry :) Czas na grafikę. Pojazdy i tła są ładnie wykonane, animacja jest płynna, nie ma tu żadnych przerywań. Kolory są nasycone, nie ma żadnych wyblakłości. Ta gra jest zdecydowanie przyjemna dla oka, choć nie aż tak jak choćby znakomite graficznie Kirby's Adventure. Dźwięk jest ładnie skomponowany. Na każdy etap przypada inna, miła uszom melodia, co daje nam 5 ścieżek (3 z nich są powtarzane). Odgłosy uderzania w ścigane auto wypadają nawet nieźle, choć ten wydawany podczas puknięcia uciekiniera w tył może przypominać rozbryzgiwanie czegoś. Gra jest grywalna, choć niestety, podbijając w kolejnych etapach poziom trudności autorzy chcieli ukryć fakt, że gra jest krótka - cała zabawa to 3 rundy po 7 etapów. Jeśli jednak lubimy gry samochodowe, "Taito Chase H.Q." wciągnie nas na długo. Polecam wszystkim maniakom ściganek! |
||||
|