RECENZJA do gry Terminator 2 - Judgment Day (U) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"T2: Terminator 2 - Judgment Day" Ocean/LJN Ltd. 5 czerwca 1991 Nie będzie długiej recenzji a i ocena pewnie wyda się subiektywna. "Terminator 2 - Judgment Day" to jedna ze ścisłej czołówki gier przeznaczonych na platformę NES. To już nawet nie jest Top 10. To już jest sam szczyt klasyfikacji. Najwcześniej ukazała się wersja amerykańska, stąd data 5 czerwca '91 roku. Gracze europejscy i japońscy musieli poczekać do lutego roku następnego. Naturalnie, że było warto. Rzecz jasna, że niniejszy tytuł jest adaptacją filmową. Udaną, cholernie udaną jeśli mamy na myśli Nintendo Entertainment System. "Terminator 2 - Judgment Day" jest podzielony na 5 poziomów odpowiadających rzeczywistym lokacjom filmowym oraz biegowi fabuły. Wszystko w tym temacie jest na swoim miejscu, bo jest dodatkowo zamknięte ciągiem przyczynowo-skutkowym: intrem, cut-scenkami i outrem. Wiadomo, że niniejszy tytuł opowiada o próbie, której podjął się SkyNet w 1995 r. Tym razem celem był John Connor - przyszły lider Ruchu Oporu. Zadanie likwidacji tego wówczas 10-letniego chłopca otrzymał T-1000 należący do nowej generacji cyborgów-zabójców. Jednocześnie sam John zadbał o to żeby zabezpieczyć siebie i swoją matkę wysyłając do roku '95 model T-800 mający ich chronić. Jak to się potoczyło to wszyscy doskonale wiemy. Ocean i LJN Ltd. wycisnęli maksimum jakie udało się osiągnąć w połowie '91 roku jeśli chodzi o naszego ośmiobitowca i oprawę audiowizualną gier na niego przeznaczonych. Efekty specjalne, animacje postaci, tekstury, tła, kolorystyka, motywy muzyczne, efekty dźwiękowe - dla mnie tworzy to wszystko niesamowity, mroczny, zabójczy klimat gdzie namacalnie czuć zbliżający się "Dzień Sądu". To wszystko, o czym była mowa przekłada się na grywalność. Nawet ci, którzy nie znają filmu, bądź kojarzą pobieżnie pewne charakterystyczne dla niego rzeczy lubią pograć w "Terminatora 2 - Judgment Day". Dlaczego? Dlatego, że ta gra jest po prostu świetna. Jest urozmaicona, posiada odpowiednią dawkę adrenaliny płynnie serwowaną graczowi, który chce do niej wracać. Kosmos po prostu. "Terminator 2 - Judgment Day" jest dla każdego. Nieważne czy jest fanem Arniego czy nie, czy zna serię filmową i czy lubi taki a nie inny klimat. Ja pamiętam jaką ta gra robiła furorę w połowie lat 90. XX wieku. Ten kto posiadał ten cartridge był bogiem i robił niezły biznes na jego wypożyczaniu. To mówi samo za siebie - 10/10! |
||||
|