RECENZJA do gry B-Legend Battle B-Daman Moero B-Damashii (J) [1605] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Gra została wydana w 2005 r. na konsole Game Boy Advance i należy do gatunku gier RPG. W grze wcielamy się w chłopca o imieniu Yamato Delgado, który chce zostać najlepszym B-DaGraczem na świecie. Razem ze swoimi przyjaciółmi (w składzie Terry McScotty, Grey Michael Vicent, Bull Borgine, bracia Li i Wen Young Fa) wyrusza w podróż pełnej niebezpieczeństw i czających się czarnych charakterów. Gra została wzorowana na podstawie filmu animowanego, który leci w TV. Bardzo dużym minusem tej gry jest to że została ona wydana tylko w języku japońskim. Pewnie zastanawiacie się, o co w ogóle chodzi w tej grze, ale nie martwcie się, już wyjaśniam. Toczymy tutaj walki przy pomocy robotów zwanych B-Daman, do których zbieramy części i je ulepszamy. Owe części można dostać w sklepie, a niektóre dostajemy od przeciwników w zamian za wygraną walkę. Toczymy pojedynki z rożnymi typami zawodników, różniącymi się umiejętnościami. Zaczynając grę walczymy z mniej utalentowanymi przeciwnikami, ale wraz z wzrostem naszych zdolności podnosi się poziom naszemu przeciwnikowi, więc gra staje się dużo ciekawsza. Opracowanie dobrej taktyki jest podstawą do pokonania naszego rywala. Niektórzy mają ataki specjalne, z którymi będziemy musieli się uporać, dzięki temu walka nabiera dynamizmu, staje się dużo ciekawsza (ale musimy uważać, ponieważ niektóre ataki zniszczą naszego B-Damana jednym strzałem!). Gra polega w głównej mierze więc na zniszczeniu B-Damana przeciwnika (trudne do wywnioskowania, nie?). Walki podzielone są na 3 rundy, z czego maksymalny czas walki wynosi 60 sekund. Każdy przeciwnik ma inne B-Damany, więc mają rożne ataki specjalne. Wykonujemy je w zależności od tego, jaki mamy poziom tzw. paska ataków specjalnych: 1 poziom - atak, który zabiera przeciwnikowi ¼ życia. 2 poziom - atak, który zabiera przeciwnikowi max 50% życia 3 poziom - najsilniejszy atak zabierający przeciwnikowi min ¾ życia (zależy jakiego masz B-Damana). Walkę toczymy na specjalnych planszach. Każda z nich charakteryzuje się oczywiście kolorem, ale także wielkością i wzorem. W całej grze jest ich bardzo dużo i nie można narzekać na monotonię. Moim zdaniem, gdy przeciwnik walczy lepiej na swoim terenie, więc trzeba się z tym uporać. Oczywiście walcząc z przeciwnikami udoskonalamy swoją celność, siłę i technikę. Najlepszą taktyką w grze jest strzelanie do przeciwnika aż naładuje nam się pasek mocy i wtedy jednym specjalnym atakiem możemy wygrać walkę. Grafika została postawiona na wysokim poziomie jak na konsolkę Game Boy Advance. Postacie wyglądają identycznie tak jak w bajce. B-Damany także, widzimy wszystkie ich części, z jakich są zbudowane. Jednym słowem, co do grafiki nie mam zastrzeżeń, bo zrobiła na mnie duże wrażenie. Muzyka za to mnie totalnie zawiodła. Nie dość, że słychać tylko odgłosy uderzanych w siebie kul, to do tego jest tylko jeden rodzaj muzyki podczas gry, ale jak na złość jest w języku japońskim. Gdy wchodzimy do menu gry także słyszymy tylko japońskie pomruki. Jednym słowem totalne dno. Gra zrobiła na mnie duże wrażenie pod względem grafiki i grywalności, wciągnęła mnie na kilka dni. Gdyby jeszcze dopracowano dźwięk, to by była jedną z najlepszych gier na GBA. Ale nie zważając na te niedociągnięcia w grze serdecznie ją polecam fanom B-Damana. |
||||
|