RECENZJA do gry Legend of Dragoon |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Zacznijmy od tego, że Sony nigdy nie zaistniało na rynku jRPG, jednak po sukcesie Final Fantasy VIII spróbowało swoich sił na tym polu. Po prawie trzech latach ciężkiej pracy powstał Legend of Dragoon - największy konkurent Final Fantasy. 100 lat temu rozegrała się wielka wojna między Dragoons [ludzie przemieniający się w smoki], a Winglies [ludzie ze skrzydłami]. Po wygranej Dragoons, Continetn of Endiness został podzielony na cztery części: Mille Seseau, Tiberoa, Serido, Granica śmierci. Pierwsze trzy części otrzymały przedmiot o nazwie Divine Moon. Teraz Basil i Sandora z krainy Serido są w stanie wojny. I tu zaczyna się nasza historia. Fabuła jest bardzo ciekawa, pełna niespodziewanych zdarzeń i napakowana nagłymi zwrotami akcji. Podobnie jak w Final Fantasy VIII, w Legend of Dragoon poruszamy się trójwymiarowymi postaciami po renderowanych tłach. Wyglądają one wyśmienicie. Podczas walki jest jeszcze lepiej. Plansze są naprawdę ładne i szczegółowe. Efekty świetlne spisują się bardzo dobrze. Postacie podczas ataków poruszają się płynnie i zgrabnie. Ataki po przemianie w Dragoon wyglądają jeszcze lepiej. Podczas gry przewinie się kilka ładnych animacji FMV, jednak większość sekwencji wykorzystuje engine taki sam jak podczas walki i są liczone w czasie rzeczywistym. Pomogło to zaoszczędzić miejsca, choć gra i tak zajmuje cztery płyty. Krótko mówiąc grafika w Legend of Dragoon stoi na bardzo wysokim poziomie. Muzyka bez rewelacji, ale daje rade. Kilka motywów przewijać się będzie dosyć często i mogą się znudzić, mimo to nikogo nie powinny drażnić. Jak to w grach jRPG bywa stoczymy bardzo wiele walk. Tutaj Sony przygotowało dla nas gigantyczną niespodziankę. Wprowadzony został system combosów, polegający na wciskaniu guzików w odpowiednim czasie. Lepiej wykonane combo owocuje większym damagem. Posunięcie to było ryzykowne, jednak doskonałe zaplanowane i wykonane, spowodowało, że w Legend of Dragoon mamy wspaniały system walk, który nie pozwolił mi się nudzić do końca gry. Im więcej razy wykonamy dany combos tym będzie silniejszy, więc dużo czasu spędzimy na upgreadowaniu combosów. Oczywiście także nasze palce nabierają wprawy i z czasem wykonujemy pełne combosy częściej. Teraz powstaje pytanie: "Skoro cały Legend of Dragoon jest taki piękny to czy jest lepszy odFinal Fantasy VIII ?" Odpowiedź nie jest prosta... Gra Sony nie odniosła tak wielkiego sukcesu jak gra Square, ale według mnie to wina tego, że FF'y nie muszą być wspaniałe, bo jadą na opinii swoich poprzedniczek. Legend of Dragoon nie ustrzegł się kilku błędów np. ograniczone poruszani się po mapie, myślę, że gra powinna być też dłuższa. Legend of Dragoon z lepszym klimatem niż Final Fantasy VIII, wspaniałym i nowatorskim systemem walk dorównał mistrzowskim grom z serii Final Fantasy. Jeżeli tak młody i niedoświadczony zespół stworzył tak dobrą grę, już mi ślinka cieknie na myśl o ich kolejnych produkcjach... Developer - Sony Computer Entertainment. Wydawca - Sony Computer Entertainment. Premiera - 2000. Gatunek - jRPG. Recenzję opracował Aresius i pochodzi ona z serwisu consolegamez.xt.pl |
||||
|