Znów na naszego poczciwego Game Boy’a Advance’a wychodzi kolejna gra z „Władcy Pierścieni”, która nie została wydana na peceta. Tego tytułu nie trzeba nikomu wyjaśniaść, gdzyż jest to pojęcie powszechnie znane. Miliony ludzi przeczytało tą książkę, tyle samo obejrzało film, a wiele z nich grało w gry komputerowe z tej serii. Wielu, których zafascynowała twórczość mistrza Tolkiena (mnie też:-) ) nie patrząc na pieniądze, wydaje je na różne „tolkienowskie pamiątki” (typu: figurki, gry, filmy, karty...), aby później zaprezentować je innym fanom. Niestety niektórzy miewają koszmary po przeczytaniu takiej książki (jak ja po III tomie Harry’ego Potter’a), a niektórzy w ogóle nie sięgają po książki. Ale przejdźmy do sedna.
„Władca Pierścieni: Trzecia Era” to RPG, umiejscowiony w bajecznie pięknym Śródziemiu. Gra została wydana tylko na konsole (wersje na PS2, Xboxa i Game Cube wyglądają przepięknie – chciałbym je posiadać – razem z PS2 ;-) ), jednak wersja na GBA zasadniczo się od nich różni. Sterujemy tu kilkoma-kilkunastoma jednostkami walczących po dobrej i złej stronie. Każda ze stron ma swoich główno-dowodzących: dobro – Elrond, Aragorn, Gandalf; zło – Saruman, Usta Saurona oraz Króla Upiorów. Poza nimi spotykamy inne postacie dobrze znane z kina (np. Boromir, Faramir, Eowina, Eomer, Ugluk, Grisznak, Gadzi Język) i inne mniejsze jednostki (na sczęście czsem mamy enty :-) ). Gra jest podzielona na trzy „rozdziały” (im dalszy tym trudniejszy), a wnich na pojedńcze misje. Ukazane są tu wydarzenia znane z filmu m.in. obrona Osgiliath, zdobycie Isengardu, rozpad drużyny. W misjach wykonujemy zadania, za które dostajemy punkty doświadczenia, za które wykupujemy ulepszenia. Każda plansza podzielona jest na trzy części, między którymi możemy się swobodnie przemieszczać. Zabijamy kolejnych wrogów i torujemy sobie drogę do zwycięstwa. Czasem słyszymy muzykę z filmu oraz okrzyki bohaterów.
Werdykt: Mimo iż gra jest ciekawa i wciągająca to nie dorównuje „Dwóm Wieżom” i „Powrotowi Króla”. Miejmy nadzieję, że następna gra na GBA ala Tolkien będzie lepsza. Obecnie zachwycamy się przepiękną grą „Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie” czyli strategią rodem ze Śródziemia wydaną ostatnio na peceta. Zatem do następnego razu i Namarie. |