Przez cały rok dostajemy gry na podstawie filmów. Są one zwykle oparte na scenariuszu filmu, z którego twórcy wyrzucają zbędne dla nich rzeczy i tworzą nowe wątki, które mogłyby zaciekawić żądnego interesujących i długich gier gracza. Niektóre z tych gier odnoszą wielkie sukcesy, później przez dekady materiały z nich zostają wykorzystywane do produkcji gier. Przykładem są gry na podstawie Gwiezdnych Wojen George’a Lucasa. Któżby nie zagrał w jedną z gier firmy Lucas Arts i nie wszedł w świat Jedi i Sithów. Jednak część gier jest porażką, która w pewnym stopniu oczernia film, na podstawie którego powstała. I właśnie dostaliśmy na święta grę tego typu. Jest to ”Ekspres Polarny” na podstawie filmu animowanego Roberta Zemeckisa z Tomem Hanksem w roli głównej (a raczej w 6 rolach). Filmu nie widziałem, bo niezabardzo lubię takie historie. Stają się one czasem nudne i chce się ziewać. Niestety gra też jest niezbyt ciekawa. Chodzimy ciągle małym chłopcem po ekspresie polarnym, a pod koniec w miasteczku świętego Mikołaja i jego elfów. Zbieramy lewitujące filiżanki z gorącą czekoladą (które odnawiają zdrowie), biało-czerwone (patriotyczne) lukrowane laseczki oraz świąteczne dzwoneczki (trzeba w każdej misji zebrać 3 aby przejść). Poza tym przesuwamy bardzo ciężkie pudła, rozwiązujemy logiczne zagadki i natrafiamy na mające nas zabić maszyny oraz kufry, które mają różną zawartość np. balonik unoszący w powietrzu, różdżka czyniąca nas niewidzialnymi, kij do podskakiwania. Grę wzbogacają misje, w którym musimy bezpiecznie kierować pociąg przez określoną trasę, zjeżdżać w rurach, unikać spadniecia w przepaść oraz omijać budynki i inne przeszkody lecąć w powietrzu z saniami Świętego Mikołaja. W grze widzimy sceny z filmu (a raczej zdjęica z dialogami przewijającymi się pod spodem). Grafika nie olśniewa nas swą pięknością, a zbieranie laseczek z czasem robi się nudne (w ciągu całej gry można zebrać 960 laseczek). Niestety gra „Polarny Ekspres” mimo starań autorów może się (według mnie) spodobać tylko małym dzieciom, które nie mają doświadczenia w grach komputerowych (bo grają tylko w Boba Budowniczego i Hugo). |