Gdy włączamy grę pokazuje nam się słabo wykonane intro, ale nawet ciekawe, ponieważ w tym intrze można zobaczyć naszych kozaków którymi będziemy kierować do końca gry. Od razu powiem, że nasi bohaterowie to nie byle kretyni, zobaczycie, że chłopaki przyklejają się do ściany, biegają na śmigłach lecącego helikoptera, wyskakują z wybuchającego wulkanu prosto do wody, po czym wychodzą z niej z… zapalonym petem. Tak, mamy tu do czynienia z nie lada kozakami i wcale nie zdziwię się, gdy pokoje amerykańskich dzieciaków zostaną wytapetowane posterami z bardzo uzdolnionym duetem tutejszych herosów. Nasi chłopcy lubią też pożartować walą śmieszne teksty i nawzajem klepią się to tu, to tam. OK. przejćmy do rozgrywki.
Rozgrywka tak jak wszystkie kontry jest ok. Akcja jest dobrze ukazana, naprawdę muszę powiedzieć, że twórcy się postarali. Wszystko dobrze widzimy to co się dzieje. A dzieje się sporo, bo przeciwnicy nacierają ze wszystkich stron. Jedni strzelają, inni próbują nas dosięgnąć bronią białą, jeszcze inni chcą nas staranować pojazdami naziemnymi lub unicestwić atakami ze statków powietrznych. Z tego względu miałem przez pierwsze minuty spory problem z odnalezieniem się w tej zadymie i co kilkanaście sekund traciłem życie. Z czasem jednak, gdy zapoznałem się dokładniej z prawidłami rządzącymi rozgrywką, zacząłem przechodzić levele jak burza, bo i specyfika gry do tego skłania. Właściwie nie ma tu powodów do zatrzymywania się, cały czas przemy ze sporą szybkością do przodu, nawet na moment nie martwiąc się o rozwiązywanie zagadek, szukanie kluczy czy inne tego typu przeszkody – czysta adrenalina. Ciekawe urozmaicenie od rozstrzeliwania setek nic nie znaczących żołnierzyków, stanowią starcia z szalonymi bossami, które w większości przypadków opracowano bardzo ciekawie. Twórcom nie udało się jedno, długość i ilość jest bardzo mała. Na początku gry mamy tylko cztery plansze. Gdy je przejdziemy odkrywamy piątą plansze, i tu moje rozczarowanie, rozwaliłem ostatniego bossa i pisze THE END trochę się zdenerwowałem . Dlatego rozpocząłem masterowanie leveli i udało mi się odkryć jeszcze dwa poziomy. Bardzo się ucieszyłem. Po przejściu całej gry spoglądam na zegarek i dostrzegłem, że całą grę przeszedłem w godzinę. Szkoda mi było, że to już koniec. Ale było warto. Bardzo polecam ściągać tą grę. Super gra, tylko szkoda, że taka krótka. |