RECENZJA do gry bruce_lee |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
W roli głównej mistrz wschodnich sztuk walki Bruce Lee, w pełnej wrażeń platformówce. Naszymi głównymi wrogami są Sumo Taichio oraz hudy Ninja którzy, wiecznie przeszkadzają naszemu bohaterowi w wykinaniu swojej misji. A cel gry jest prosty lecz trudny do wykonania, należy bowiem przejść wszystkie poziomy wysadzone całym mnustwem różnorakich pułapek i przeszkód, no i oczywiście nasi przyjaciele. Aby móc przedostać się do następnych poziomów przez zamknięte drzwi Bruce musi pozbierać najpierw wszystkie kryształy jakie widoczne są na planszy, dopiero tedy może ruszać dalej. Cała gra jest dość długa i zajmuje wiele czasu jej przejście. Oczywiście o ile się prędzej nie znudzi lecz jeśli ktoś podejmie wyzwanie to czeka go nielada kłopot. Cała gra zbudowana jest z niczego innego jak z pokseli, wiadomo ale otóż to nasz bohater na ten przykład to piksej z nurzkami i rączkami w którym, mozna ujrzeć sylwetkę człowieka. Podobnie jak cała gra nie jest czymś zachwycającym lecz pięknym w swej skromności a grafa to nie jej pierwszorzędna zaleta. Muzyczka oczywiście jest ale to jedynie piski i srzypy więc się nie nasłuchacie:( Polecam ją praktycznie z takich powodów: 1) ciekawe wykonanie jak na platformówki 2)trudność przejścia (a im trudniejsza gra tym lepiej) 3)fajne sceny walki np. wykop z wyskoku prosto w brzuch Taichio 4) no i nareszcie; przecież to w końcu Bruce Lee. |
||||
|