Każdy zna i każdy chyba pamięta pierwszą część Tonego, drugą część i każdy myślał, że trzecia będzie jeszcze lepsza i jeszcze ładniejsza. Ci którzy miesiącami nawalali w obie części Tonego spodziewali się hitu. W końcu Tony 2 okazał się najlepszą grą w której można robić karkołomnie wyczyny z deską. Na PC Tony Hawk's Pro Skater 3 wyszedł pierwszy i wielu przyprawił o szybsze rytmy serca. Jednak każdy, który się spodziewał podobnej wersji na szaraka, był (nie chcę nikogo obrażać) ale niestety nienormalny. Menu, intro, muzyka i w ogóle wszystko takie same, ale jednak brak tej rewelacyjnej grafiki. Mamy rzeczywiście sporo poziomów do przejścia, ale mimo wszystko większość choć różni się klimatem, innymi rampami i skoczniami... jest taka sama. Zawodników mamy tych samych do wyboru co w drugiej części. Zabrakło tylko Boba Bornqusta a zastąpiono go niezawodnym Bamem Magerą. Jeśli chodzi o triki nic się nie zmieniło. Doszedł tylko taki specjał, że gdy np. grindujemy po rurce już nie musimy na wyczucie wciskać przycisków w prawo bądź lewo, aby nasz skater nie wywrócił się, lecz mamy taki pasek i wtedy wiemy na jakiej pozycji nasz skater jedzie. Pozatym jeśli chodzi o grafikę nie zmieniła się zbytnio od dwójki, chociaż można przyznać, że nie ma już takiej ilości pikseli. Poziomy są ładnie wykonane tak jak i skaterzy, którzy mimo wszystko mają realistyczne ruchy. Jeśli chodzi o dźwięk Activision nigdy nie zawodzi i słyszymy dosyć znane kawałki takich wykonawców jak: CKY, Red Hot Chilli Peppers bądź Xzibit. Słychać jaka jest różnica jak jedziemy po asfalcie, na deskach czy też po piachu. Po każdym upadku słychać łamanie kości. Z grywalnością różnie jest. Na początku gra ciekawi, próbujemy coraz to bardziej trudniejszych trików, ale po pewnym czasie to zaczyna nudzić. Autorzy znaleźli sposób i na to ukrywając nam specjalne miejsca na planszach, które okazują się bardzo ciekawe. Podsumowując gra jest mimo wszystko ciekawa i warta uwagi, a gdy nam się to znudzi pozostają nam jeszcze sekretne areny ;) |