RECENZJA do gry RPG Maker |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Chyba każdy RPGman chciał założyć swój mały Squaresoft. Stworzyć gre, której seria Final Fantasy do pięt niedorasta, zarobić miliony i stać się idolem nastoletnich dziewoi ;) Jednak nie każdy jest mistrzem PhotoShopa, nie każdy zna C++ jak polski alfabet. Jak więc mają ziścić własne marzenia? Może przy "drobnej" pomocy RPG Maker'a, tworzonego specjalnie przez ASCII? Prosze bardzo! Sam program, proces składania jest bardzo skomplikowany. Choć trzeba wspomnieć, że szpil ten posiada tylko podstawową palete opcji. Edytor składa się z dwóch części: tytułowego RPG Makera i Anime Makera. To drugie to ubogi program graficzny do tworzenia postaci, monstrów, elementów otoczenia. Ot taki PS Paint ;) Niestety jego obsługa jest jak walenie głową w ściane. Straszna udręka na własne życzenie. Na szczęście autorzy przewidzieli taki bieg wydarzeń i załączyli mase gotowych grafik. Pierwszy edytor jest esencją tworzenia gry. Pozwala na ustalenie wszystkich technicznych szczegółów, fabuły itd. Konfigurujemy klawisze, tworzymy parametry, czary, przedmioty, herosów i monstra, zdolności, obszary i inne rzeczy potrzebne do stworzenia wirtualnego świata. Kiedy już przebrniemy przez ten gąszcz opcji możemy zabrać się do tworzenia szkieletu całej gry tzn. tworzeniu poszczególnych wydarzeń. Ustawiamy wszystkie interakcje z otoczeniem (otwieranie szkrzynek z dobrami, zakupy u pobliskich wieśniaków, podkłady muzyczne, walki itd.). Szczególnie wpisywanie dialogów z napotkanymi charakterami jest czasochłonne. Braku polskich liter brak z wiadomego powodu, ale kogo to obchodzi? Co tyczy się walk, odwalono straszną kaszane. Naprzeciw tabelek z parametrami naszych wojaków wyskakują statyczne obrazy przeciwników. Sama walka nie jest atrakcyjna, a poza tym nie mam słów żeby ją opisać. Po co komu 25'cio klatkowe animacje? W sumie chyba jednak to było jedyne rozwiązanie. Bo nie wyobrażam sobie malować 25'cio klatkowych animacji w tym tworze. Możliwości RPG Makera są całkeim spore jak na PSX'owy program. Sam miałem okazje testować kilka softów tego typu na PieCa. recenzjowany edytor niewiele im ustępuje. Na kompie zawsze można poczęstować się grafiką,dźwiękami z neta. Konsola nie ma tu nic do powiedzenia, to chyba jedyny głos w strone blaszaka. Rezultat końcowy może być odebrany w dwojaki sposób. Jedni przełkną pasztetowatą grafike stojącą na poziomie NES'owym (jak famicon tylko w 16 bitowej palecie) i będą cieszyć miche z własnej gierki, stworzonej przy udziale potu i napojów bezalkoholowych. Drudzy nabazgrają kilka pikselów, zobaczą efekt końcowy i rzucą gre w kąt niepotrzebnych cd'ków. W tym przypadku grafika nie ma większego znaczenia. RPG to nie tylko tony tekstur i polygonów. Liczy się coś więcej. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy. Jeśli ty również, bierz się za płodzenie RPG'a! |
||||
|