RECENZJA do gry Yuu Yuu Hakusho Final - Makai Saikyou Retsuden (As) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"Yuu Yuu Hakusho Final - Makai Saikyou Retsuden" N.T./Hummer Team 1996 Niniejszym recenzowany tytuł jest jedną z nielicencjonowanych konwersji produkcji oryginalnie przeznaczonej na platformę Super Nintendo Enntertainment System. Pierwotna wersja znana jest jako "Yū Yū Hakusho Final: Makai Saikyō Retsuden" i została wypuszczona na 16-bitową konsolę przez firmę Namcot 24 marca 1995 r. Sam motyw przewodni opiera się na serialu animowanym pt. "Yū Yū Hakusho" emitowanym w Japonii od grudnia 1990 do lipca 1994 r. Sama produkcja opiera się na już wówczas sprawdzonych patentach w dziedzinie "Vs. fighting" spopularyzowanych przez serie gier spod szyldu "Street Fighter" i "Mortal Kombat" chociażby. W angielskiej wersji "Yuu Yuu Hakusho Final - Makai Saikyou Retsuden", o której jest mowa gracz ma do czynienia z 7 charakterystycznymi postaciami zainspirowanymi modnym wówczas w Japonii i Europie Zachodniej nurtem mangi i anime. Co ciekawe, chińska odsłona naszego mordobicia zawiera 8 zawodników, których poczynania możemy kontrolować w rozgrywce. Oczywiście, jak to zwykle bywało w latach 90. XX wieku, niniejszym omawiana gra ukazała się pod kilkoma tytułami: "Yuu Yuu Hakusho Final", "Mortal Kombat 6", "Mortal Kombat 7" oraz "Yuu Yuu Hakusho '97 V" pośród ówczesnego zatrzęsienia nieoficjalnego rynku tego typu konwersjami, które nigdy nie doczekały się autoryzacji. Fabuła "Yuu Yuu Hakusho Final - Makai Saikyou Retsuden" oparta jest na trzecim i czwartym sezonie wsponianego serialu animowanego. Otóż w wielkim skrócie doszło do przeniknięcia się wymiarów, wskutek czego nasza planeta jest obcenie zagrożona atakiem demonów z innych galaktyk. Wówczas bohaterowie postanawiają przniknąć od okultystycznego uniwersum poprzez międzywymiarowy tunel. Dalsze losy i droga śmiałków zależą od wyników rozgywanych pojedynków "1 na 1" ze zdehumanizowanymi bytami stojącymi po ciemnej stronie mocy. Wykonanie pod względem audio-wizualnym niniejszym omawianego tytułu może się podobać z nastawieniem na ten drugi parametr. Jak na produkcję nielicencjonowaną, programiści nie zaliczyli większych wpadek w tym temacie. Niewątpliwą wadą są ówczesne ograniczenia pod względem pamięci operacyjnej. Grywalność również stoi na przyzwoitym poziomie. Cut-scenki zastosowane w rozwinięciu fabuły bardzo uprzyjemniają rozgrywkę urozmaiconą trzema trybami, w których gracz może przebierać jak w ulęgałkach ("Story Mode", "Contest to Unite the Demon Realm" oraz "2 P. Battle"). Sterowanie jak na NESowy "Vs fighting" jest bardzo dynamiczne, a mniej wprawieni fighterzy mają możliwość wyboru poziomu trudności ("Easy", "Normal" lub "Hard"), który pozwala lepiej odnaleźć się w środowisku gry osobom, które jej jeszcze nie znają. "Yuu Yuu Hakusho Final - Makai Saikyou Retsuden" jest rzeczą godną polecenia raczej fanom serii pt. Street Fighter" niż tym, co bardziej umiłowali sobie cykl produkcyjny "Mortal Kombat". W już niestety zanikającej modzie na retro, coś w omówionej produkcji znaleźliby również fani oryginalnego serialu. Osobiście uważam notę 7/10 za obiektywnie wyważoną oraz merytorycznie uzasadnioną. |
||||
|