Można powiedzieć, że grę tworzyli sami gracze, którzy dniami i nocami przesiadywali przed ekranem z wytrzeszczonymi oczyma i przemyślali co by tu jeszcze dodać bądź zmienić aby wszystko trzymało się kupy. Widać, że Japonia posiada wielu porządnych maniaków ponieważ misje jakie przychodzi nam wykonywać często są dobrze wykombinowane. Jak wiadomo nie uświadczymy tu jaskiń czy wiosek ponieważ tego w edytorze nie ma, jednak obiekty choć kwadratowe nie wyglądają źle kiedy zostaną dobrze rozmieszczone. Plansze również nie grzeszą wielkością jednak od strony jakościowej bardzo przyjemnie zbudowane. Możemy zastać wiele pułapek w stylu przepaści czy podchwytliwie rozmieszczonych strażników. Celem każdej misji jest przeważnie wyrżnięcie wroga, choć często zdarzają się inne zadania takie jak: doprowadzić księżniczkę Kiku do ojca lub znaleźć jego samego (Lorda Gohde) bądź odnaleźć zioło (nie mylić pojęć;) dla księżniczki. W przypadku eskorty Kiku mogą czasem popuścić nerwy;) Mała księżniczka strasznie boi się kiedy zostanie zostawiona lub gdy wróg zacznie się bulwersować gdy zobaczy ciało swego kumpla. Dlatego zatrzymuje się i nie chce iść dalej, wówczas należy wrócić po nią i chwilkę odczekać. Naszym wrogiem jest również czas, który jest dosyć okrojony. Aby go nieco wydłużyć musimy wyżynać przeciwników, wówczas nasza akcja trwa dłużej o 5-15 sekund (za każdego przeciwnika). Nasz czas może również się skrócić jeśli zostaniemy zauważeni czy co gorsza zabijemy zwykłego "turystę". Należy uważać kogo i w jaki sposób się eliminuje. Misje poprzedzone są krótkim wyjaśnieniem, np.: w osadzie znajduje się boss wraz ze swoją mafią i ty musisz się nimi zająć, jednak motyw jest ciągle ten sam - idziesz i rżniesz prawie wszystko dookoła. Wraz z postępkami w grze będą odsłaniać się nowe etapy, których w ostateczności wychodzi więcej niż oficjalne sto.Na temat bohaterów niewiele można powiedzieć, do wyboru mamy jednego z dwóch rzeźników, Ayame i Rikimaru (nic się nie zmienia), oczywiście tutaj nie mamy oddzielnych historii, każda z postaci wykonuje te same misje. Dodano natomiast kilka nowych akcesoriów, których wcześniej nie było w edytorze, np. strzałki wylatujące ze ścian czy nowe modele drzewek. Tenchu zdecydowanie jest pozycją dla każdego fana serii. Na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco dziwnym rozwiązaniem, jednak w trakcie potyczki szybko nabierasz przekonania do samej gry. Wykonując misje wraz z czasem odsłaniają się różne filmiki co dodaje większego smaczku. Jest to dobry materiał na naukę walki w terenie, ograniczony czas i szybka akcja - nie ma czasu na dłuższe zastanawiania, jak prawdziwy ninja. Polecam |