RECENZJA do gry Gran Turismo 2 |
||||
|---|---|---|---|---|
|
||||
|
Gran Turismo 2 jest, jak pewnie nietrudno się domyślić, drugą odsłoną dość słynnej, jak sądzę, serii gier pt. Gran Turismo (jak wyżej). Jej developerem jest Everyone ESRB™ działające pod przewodnictwem Sony. Jest to świetna gra wyścigowa z masą urozmaiceń. Dlaczego, pytacie? Zaraz wam to wytłumaczę. Grafika jest naprawdę dobra i do tego w 3D, co w 1999 nie było oczywiste. Samochody są ładnie wymodelowane, choć minimalnie kanciaste, to przecież pamiętać należy, że jest to gra sprzed ośmiu lat. Jest ich w GT2 co najmniej 200 różnych modeli, z czego każdy ma kilka kolorów farb, prawie każdy wersję sportową, większość rożne wersje silnikowe i nadwozia, no i są samochody specjalne. Razem daje nam to, szacunkowo, niebagatelną sumę ok. 9000 kombinacji nie związanych z osiągami. To oznacza, że Sony musiało wykupić cała masę licencji, a graficy spędzili długie godziny (może i noce) przed komputerami. Trasy także są „pomysłowo pomyślane” tzn. ładnie wyglądają, zachwycają wielością szczegółów, które w większości rzucają cienie i prawie każda doskonale odwzorowywuje realny tor wyścigowy. Jedyną wadą w grafice jest to, iż wystarczy zahaczyć o skrawek cienia i już samochód staje się cały ciemniejszy (zamiast tego punktu który tak powinien zareagować) i vice versa podczas wyścigów w nocy. Jest jeszcze „mapa świata”. Bardzo przejrzysta, łatwo dostać się tam gdzie chcemy. A tak byłbym zapomniał podczas wyścigów jest jeszcze efekt palenia gumy, czyli dym z opon i ślady, które jakimś dziwnym trafem znikają po ok. 20 sec. Zawody dzielą się na imprezy po trzy wyścigi (z reguły). Imprezy różnią się: trasami, ich gatunkami, nagrodami i wymaganiami [głównie maksymalna moc silnika, czasami napęd (FF, 4WD), lub np. auto musi mieć turbo]. Trasy dzielą się na: drogowe, torowe, górskie, terenowe i wyścigi endurance (wytrzymałościowe). Podczas jazdy widzimy w prawym górnym rogu od góry nasze najlepsze okrążenie w ogóle i najlepszy czas tego wyścigu. W prawym dolnym rogu widzimy obrotomierz (szczególnie przydatny przy ręcznej skrzyni biegów), aktualny bieg i (tylko podczas jazdy „za samochodem”) aktualną prędkość. W lewym dolnym rogu widać mapę trasy z zaznaczonym naszym samochodem(czerwony kwadracik) i wozami przeciwników (te 5 zielonych).W prawym górnym rogu widnieje (tu także od góry) aktualnie przejeżdżane okrążenie, nasza pozycja, czas który upłynął od początku wyścigu oraz czasy(max.)5 ostatnich okrążeń. Podczas jazdy zza kółka widać jeszcze na środku u góry lusterko wsteczne. Dźwięk jest dobry. „Motor” każdego auta brzmi inaczej, a i po tuningu zmienia się gang silnika. Gdy opony uślizną się przypadkiem na trasie, słychać ich pisk. Muzyka jest dobra i miła dla uszu, monotonna staje się tylko przy długim pobycie u dealer’a lub w garażu. Brakuje także większej ilości szybkich i twardych kawałków, dobrego punka lub rocka. Grywalność jest na równie wysokim poziomie. Klawisze są przypisane bardzo intuicyjnie, ale jeśli komuś coś nie przypasuje(mowa o tych co np. uważają, że Mona Lisa powinna mieć wąsik) można bardzo łatwo to zmienić. Realizm jest najmocniejszą stroną tej gry. Wystarczy, że przypomnę o 9000 wizualnych kombinacji samochodów. Poza tym realistyczny gang silników, wiele rzeczywistych tras i firm tuner’skich. Oczywiście jest także jeden z najważniejszych elementów w frach wyścigowych tego typu, czyli realistyczny model jazdy! Fizyka w grze jest prawie tak realistyczna jak w prawdziwym świecie, ale da się grać tylko na stabach (pad) / klawiaturze. Jeśli ktoś gra na analogach to w ogóle forgetted. Przed każdym wyścigiem można/trzeba (bo bez tego daleko się raczej nie zajedzie) zmieniać różne parametry silnika/zawieszenia i wymontowywać/wmontowywać różne elementy samochodu. Jak robić to najlepiej napiszę w solucji o ile nie stracę do niej praw, co mi chyba w najbliższym czasie grozi. Gra ogólnie daje kupę fun’u i polecam ją każdemu kto (tak jak ja) przedkłada realizm rozgrywki nad jej prostotę w grach wyścigowych. Jeśli tego nie spróbowałeś to nie wiesz co tracisz. Ja wracałem do tej gry non stop(kiedy jeszcze miałem „żywego” szaraka) przez dobre 6 lat grając za każdym razem 6-12 h(i pewnie dlatego ja teraz noszę okulary a szarak padł). |
||||
|