Otwierając po raz pierwszy pudełko z grą, byłem bardzo podekscytowany - jeszcze nigdy nie grałem w FIFĘ Street, na jakiejkolwiek platformie. Była to jedna z tych gier, do których zawsze mnie ciągnęło, a w które nigdy nie dane mi było zagrać. Sytuacja ta, miała się wreszcie zmienić. Pospiesznie włożyłem dysk UMD do napędu konsoli i... czekałem :) W końcu, po prezentacji loga producenta, krótkiego ładowania itd., doszedłem do menu gry. Po jego prawej stronie, zobaczyłem skaczącego jak małpa pajaca, "czeszącego" najróżniejsze tricki - to dobry znak - pomyślałem. Możliwe, że wreszcie dostanę to na co liczyłem tyle czasu - dobry, przenośny freestyle football. Włączyłem mecz.
Najpierw oczywiście, rzuciła mi się w oczy grafika. Ta stoi w produkcji Elektroników na solidnym, aczkolwiek nie rewelacyjnym poziomie. Mamy w miarę dobrze wykonane modele zawodników i boisk, płynną animację i naturalnie wyglądające ruchy piłkarzy - bez wodotrysków, ale solidnie. Bogactwo ścieżki dźwiękowej zauważyłem dopiero później - FIFA Street 2, zawiera bardzo dużo zróżnicowanych, licencjonowanych utworów, a każdy z nich doskonale motywuje nas do walki. Co jednak z samym gameplayem? Cóż, tu też jest nieźle. Na początku byłem oczarowany mnogością różnorakich tricków i zwodów, które mogą wykonywać moi podopieczni. Mecze toczą się tu we wprost zabójczym tempie, co nie jest jednak wadą, a zaletą gry. Gra się 4 na 4, na małych, ulicznych boiskach. Akcje które robiłem, od razu skojarzyły mi się z kampanią reklamową firmy Nike - Joga Bonito. Tak, w FIFIE Street 2 gra się pięknie. Efektowne akcje ładują pasek Gamebreaker, dzięki któremu otrzymujemy potężny strzał, który niemal zawsze kończy sie bramką. Ale czy jest w czym grać? Do dyspozycji mamy mecz towarzyski, puchar, główny tryb Rule of the Street ( swoista kariera, z wychowywaniem swojego zawodnika włącznie :P ) oraz minigierki. Jak widać, zbyt bogato nie jest, no ale w tego typu produkcjach chodzi głównie o samą rozgrywkę, która jak już pisałem, naprawdę daje radę. Wady gry? Mimo wszystko, szybko się nudzi - po jakimś czasie wszystkie akcje wyglądają podobnie, poziom trudności jest zbyt niski, a mecze stają się coraz mniej ciekawe.
Warto jednak zakupić FIFĘ Street, choćby dla tych dwóch - trzech spędzonych z nią tygodni. Nie jest to gra ponadczasowa - na pewno nie - ale mimo wszystko warto w nią zagrać. |