RECENZJA do gry Dragon Ball Z Budokai 2 Tenkaichi |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Dragon Ball od pojawienia się na polskim rynku zrobił ogromną furorę, a poziom zainteresowania tą tematyką spadł tylko nie znacznie. Anime ogląda się naprawdę dobrze, zarówno w wersjach telewizyjnych jak i kinowych, ale jak jest z grami? A no właśnie, aby poznać gierkową historię dragon balla trzeba się cofnąć nieco w czasie. Pierwsze gry powstawały już na NES’a, powszechnie znanego w Polsce jako „Pegazus”. Większego sukcesu nie odniosły jednak młodszy brat wspomnianego NES’a wystawił kilka ciekawych pozycji były to Dragon Ball Z - Super Butouden i właściwie to są chyba jedyne pozycje godne uwagi na Super Nintendo. Niestety sprzęt nie był wtedy na tyle mocny by oddać dynamikę walk w Dragon Ballu. Musimy przenieść się w czasie do epoki PlayStation gdzie wyszły 3 pozycje: Legends, Final Bout i Ultimata Battle 22. Każda w gier, co najwyżej średnia, oryginalnością wyróżnia się Legends. Na PC wyszła amatorska, choć godna uwagi DBZ: MUGEN i tu widać, że los do fanów Songa się uśmiechnął. Czekamy tylko na w pełni profesjonalną grę ;) Na rynek trafia PS2 i niedługo po niej silne uderzenie DBZ: BUDOKAI potem następne części. A kilka lat później, DBZ: Budokai Tenkaichi i jej druga część, czyli owa, którą mam przyjemność recenzować. Tak po krótce wygląda historia Dragon Balla. Tak naprawdę dopiero ps2 pozwoliła ciekawie przedstawić tematykę DB w grach komputerowych, choć można dodać do tego ciekawe hybrydy w postaci Legacy of Goku na GameBoy’a Advance’a. Na ps2 mamy dwie serie Budokai i Budokai Tenkaichi oraz Sagas, którą rzadko, kiedy można spotkać poza tym nie jest ona czystą „nawalanką”. O ile w Budokai walka wygląda zupełnie standardowo to w BT jest zupełnie inaczej. Zawodnika obserwujemy zza pleców, czyli w widoku, TPP, ale o tym za moment. Budokai Tenkaichi 2 jest w pełni profesjonalną produkcją, po sukcesie pierwszej części postanowiono, pozbyć się tego, co nie grało, czyli monotoni i ulepszyć to, co było dobre, efekt? Znakomita gra akcji nie tylko dla fanów dragon balla. Zacznijmy od trybów gry, do dyspozycji mamy: Duel, Ultimate Battle Z i Dragon Adventure. Pierwszy to doskonale znany nam pojedynek składający się z kilku opcji, mianowicie 1vs1, 2vs2 (Tag Battle) oraz 1vs1-5 (Free Battle). W ostatnim można grać przeciwko maksymalnie 5 zawodnikom (walki po kolei), w opcjach można ustawić poziom trudności a także limit czasu, możliwość transformacji. Drugi tryb to misje, gdzie wspinamy się po wierzy np. najsilniejsze dziecko DB, najsilniejszy sayanin, wszystko w 3 trybach trudności. Ostatni tryb to scenariusz serialu i kinówek serii Z i GT, który jest naprawdę długi dodatkowo można zdobyć tu smocze kule (zebranie 7 daje możliwość przywołania smoka). Do dyspozycji mamy jeszcze obszerną Bibliotekę DB, tryb treningu oraz sklep z przedmiotami, ale co to za przedmioty powiem za chwilę… Twórcy przygotowali dla nas 75 postaci oraz 120 przemian co daje naprawdę satysfakcjonującą liczbę ;) Tym bardziej, że zawodnika można nieustannie rozwijać dopakowując go wspomnianymi przedmiotami zwiększającymi atrybuty, a te też się rozwijają. Wydaje się skomplikowane, ale jest bajecznie proste. Sama zabawa jest również prosta, choć z pozoru nie wydaje się, poruszamy się kursorami, gałką analogową można ustawić kamerę. Za atak odpowiada klawisz symbolizujący kwadrat (atak pięściami i nogami), za`atak energi KI klawisz z trójkątem za blok klawisz z kółkiem, klawisz X to szarża. Klawisze R1 i R2 służą to regulacji latania odpowiednio góra, duł, L1 i L2 to odpowiednio namierzanie wroga, atak specjalny (w połączeniu z trójkątem). Sterowanie jest bardzo intuicyjne i bajecznie proste, wystarczy po prostu kombinować np. przytrzymując klawisze. Przykładowe: kombo X+kwadrat (wielokrotnie)+dół trójkąt+kwadrat przytrzymany+L2 trójkąt. A jeżeli brak ci wenny, to masz podpowiedzi, wystarczy wejść do pause menu. Animacja postaci jest sprawna, wszystko odpowiada temu, co widzimy w anime i mandze. Nadszedł czas na technikalia i tu widać bolączkę graczy uff większość mówi, że grafika nie ta i tak dalej. Oczywiście brakuje wygładzania krawędzi, ale specjalnie zastosowano tak zwany cell shading by uzyskać efekt komiksu, by jak najbardziej zbliżyć grę do pierwowzoru. To, co najbardziej razi po oczach to kwadratowe cienie, drzewka oraz pięści, ale reszta, animacja, oddanie twarzy, efekty specjalne jest po prostu wyśmienita. Lokacje zróżnicowane i co więcej ulegają destrukcji, a jeżeli ktoś zasadzi naprawdę potężny atak to… sam się zresztą przekona ;P Należy także wspomnieć o swoistym dodaniu stylu walki, każdy zawodnik walczy inaczej, przez co wymaga innych kombosów, inaczej się rusza, zadaje ciosy. Na koniec zostało to, co najważniejsze, muzyka i dźwięk brr boję się pisać, ale nie jest źle, jest w zasadzie bardzo dobrze, mamy możliwość wyboru pomiędzy lektorami angielskimi a japońskimi, napisy oczywiście nie zmieniają języka (polecam drugą opcje). A teraz rzecz najważniejsza, muzyka, niestety nie przygrywają nam kawałki z serialu a szkoda, muzyka, choć nie najgorsza (techno, rock, coś w tym klimacie) nie dorównuje tej z serialu, jednak, co najważniejsze nie drażni. Na koniec dodam, że autorzy wprowadzili bajery typu siłowanie się na moce (np. Vegeta i Songo uderzają jednocześnie Final Flash i Kamehameha) oraz zwarcia specjalne (szybkie wymiany ciosów) dodatkowo odbijanie się od skał, fale powietrzne od ciosów wyprowadzanych jednocześnie, wszystko to znajdziemy w tej właśnie grze, szczerze polecam, zwłaszcza zagrać z kolegą, tylko dajcie mu zagrać ;) a nie pokazujecie jak to wasz Gohan wymiata ;). Polecam mimo wszystko zagranie na ps2 tym bardziej, że dziś już wiele nie kosztuje a gra też już mocno staniała. |
||||
|