RECENZJA do gry Ultimate Mortal Kombat (U)[1658] |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Odgrzewany kotlet nie smakuje już tak samo. Odgrzewany kilka razy, w końcu się wysuszy i nie będzie się nadawać do jedzenia... Wybaczcie mi ten kulinarny wstęp, ale to nie dlatego, że jestem głodny, ma to powiązanie z tym co zaoferowała nam firma Midway. Ultimate Mortal Kombat 3 jaki ukazał się na Nintendo Dual Screen ukazał się pierwotnie w 1994 roku na automatach. Był on ulepszeniem, jak sama nazwa wskazuje, trzeciej odsłony serii. Dobrze przyjęta przez fanów została wykorzystana w szybkim tempie do dalszych zarobków, i dwa lata później ukazała się na Segę Genesis oraz Saturna, jej piracka wersja ukazała się nawet na popularnego w tamtych czasach SNESA. Dziwi mnie fakt, że jeśli chwyt okazał się być skuteczny, dlaczego nie wymierzono ciosu również domowym komputerom, ale kto tam zrozumie Midway… Gdy na rynku zawitało Nintendo Dual Screen, chyba oczywistym było, że ukaże się na niego, któraś z odsłon smoczej serii. Byli tacy, którzy spodziewali się czegoś w rodzaju Exclusiva, choćby takiego jaki ukazał się na Game Boy Advance (mowa oczywiście o Mortal Kombat Tournament Edition), lecz byli też ludzie nastawieni sceptycznie i mówiący, że otrzymają jedną z pierwszych odsłon… Ci drudzy mieli racje… W listopadzie 2007 roku ukazał się Ultimate Mortal Kombat. Nazwa niezbyt wyszukana, prawie, jak to się mówi, „żywcem” ściągnięta z tytułu gry. Jako że od premiery pierwotnej minęło już ponad jedenaście(!) lat, więc wypadałoby dodać coś jako bonus, i też tak zrobiono. Postanowiono, że ściągnięta z Deception mini-gra zadowoli fanów i jako dodatek możemy pograć sobie w dobrze znane Puzzle, czyli cos na kształt tetrisa. Ale zacznijmy od początku… Po załatwieniu formalności związanych z tworzeniem swojego profilu przejdziemy do menu głównego. Tutaj możemy przejść do klasycznej walki lub Puzzle Kombat. Właściwie niewiele można powiedzieć o trybie walki - jest to po prostu zwykły Ultimate z automatów i innych konsol, a jak na klona przystało oferuje on to samo co pierwotna wersja. Wszystkie ogólnie sprowadzają się do tego samego, mianowicie pokonania przeciwnika. Jeśli chodzi o grywalne postacie to do dyspozycji mamy ich dziewiętnaście, a są to: Kitana, Reptile, Sonya, Jax, Nightwolf, Jade, Scorpion, Kano, Sub-Zero, Sektor, Sindel, Stryker, Cyrax, Kung Lao, Kabal, Sheeva, Shang Tsung, Liu Kang, Smoke. Należy dodac do tego też zawodników ukrytych: Mileena, Ermac, Classic Sub-Zero, Ninja Smoke i bossów którzy pozostali niezmiennie od Mortal Kombat 3 czyli Motaro i Shao Kahn. Każdy wojownik może wykonać dwa rodzaje Fatality, oraz po jednym Babality, Friendship, Animality. Jak widać, twórcy nie zaoferowali nam pod tym względem niczego co byłoby świeże i nowe, tak samo sytuacja ma się z arenami. Pasują one do klimatu i są ładnie wykonane, można wykonać na nich Stage Fatality ale co z tego skoro przez jedenaście lat pozostały one zupełnie niezmienione, i znając życie nawet piksele mają identyczne rozmieszczenie, mimo tego że są pomniejszone „x” razy. Muzyka w rozgrywce stoi na wysokim poziomie. Tak samo jak w każdej części jest miłym dopełnieniem do całości, lecz świetnie sprawuje się też jako melodyjka do posłuchania z dala od okrzyków, jęków i zadawanych ciosów. Nowością zdaje się być jednak tryb Puzzle Kombat, jednak jest on zaczerpnięty z Mortal Kombat Deception, ma się rozumieć oczywiście kosztem gorszej grafiki trójwymiarowych postaci. Charaktery identyczne: Kenshi, Sub-Zero, Nightwolf, Bo Rai-Cho, Jade, Ermac, Baraka, Kabal, Mileena, Sindel, Scorpion i Raiden. Posiadają oni nawet te same moce co w szóstej odsłonie. Ścieżka dźwiękowa… Tak zgadliście, ta sama co w Deception… Co daje troszkę komiczny efekt bo jednak słychać różnicę w osiągnięciach, ówczesnego i dzisiejszego świata. Zapytacie więc - po co powstała ta gra? Wydaje mi się, że jest to próba zbicia kasy na odgrzewanym kilkukrotnie kotlecie, a Puzzle Kombat tylko trochę zdołał uratować tę grę i tchnąć w nią powiew świeżości. Nintendo Dual Screen jako konsola przenośna używana jest raczej poza miastem, więc z braku innej gry czy konsolki od bardzo wielkiej biedy można pograć w ten tytuł… Ale… To wszystko już kiedyś było… Tradycyjnie czas na plusy i minusy. + Puzzle Kombat + Klimatyczna Muzyka + Mortal Kombat stał się ponownie przenośny + Pierwszy Mortal na DS’a + Dość dobre trójwymiarowe modele w Puzzlach. - Ile razy można grac w to samo? - Szybko się nudzi - Komiczny efekt z muzyką - Dejavu? |
||||
|