Kakarotto i reszta drużyny Z powraca i to jeszcze w większym stylu. Nie będę przedstawiał tej gry jako gracz, ale jako fan słynnej serii Dragon Ball. Co mogę powiedzieć o tej grze na początek? Cudo :) Już DB Budokai Tenkaichi 2 miało poprawiony silnik graficzny, kamerę oraz większą ilość postaci i jeżeli już myślałeś, że lepiej być nie może to się myliłeś, gdyż Atari dała nam bijatykę, która stała się obowiązkiem dla każdego fana Smoczych kul. Więc zaczynamy od początku, uruchamiamy płytę, czekamy aż się załaduje i po chwili już mamy wstęp filmowy, wykonanie jednak nie jest takie dobre. Osobiście urywnik nie przypadł mi do gust, lecz to nie intro świadczy o grze, lecz ona sama. Po chwili wciskamy start i mamy menu główne. Jest ono przejrzyste, każda zakładka jest wytłumaczona przez Gohana, Trunksa, Gotena lub Videl, którzy jadą samochodem w tle.
Gdy wybieramy kampanię to będziemy przechodzić każdą sagę, która była w serialu oraz dodatkową tzw. filmową. Jest to miłe urozmaicenie gry oraz dodanie ciekawego wątku do niej. W grze mamy do wyboru ok.150 bohaterów, lecz trzeba ich sumiennie odkrywać. To o 20 więcej niż w poprzedniej wersji, a nowymi bohaterami będą, np. Nail oraz król Vegeta. Każdy gracz ma swój osobisty sposób walczenia. Potyczki będziemy rozgrywać na 20 różnych mapach. Żeby mieć je wszystkie trzeba je również odkryć. Wielkim plusem gry jest to, że mapa, a dokładnie jej wygląd, zależny jest tylko od nas. Możemy ją niszczyć jak się tylko nam podoba. Gdy użyjemy specjalnego ataku to wtedy pojawia się animacja, przedstawiająca glob ziemski i wybuch w pewnym rejonie świata, zostajemy przeniesieni na całkowitą pustkę, efekt jest oszałamiający. Dodatkowym plusem jest to, że istnieje zjawisko dnia i nocy. Niektórzy bohaterzy otrzymują dodatkowe moce, gdy walczą przy pełni księżyca. Ustawienia kontrolera nie zmieniły się od poprzedniczek, każdy przycisk od czegoś jest odpowiedzialny. Miłych urozmaiceniem jest walka kombinacyjna, która czasami będzie się pojawiać. Kamera nie została ruszona, tzn. stoi nadal za plecami naszego bohatera, co pozwala nam bardziej wczuć się w walkę. Nadal jest charakterystyczna trójwymiarowa oprawa graficzna o kreskówkowym wyglądzie. Nadawana jest ona dzięki technice cel-shading. Ścieżka dźwiękowa jest podobna do tej z serialu, lecz w czasie gry i tak głównie słyszymy krzyki naszych bohaterów typu Ka-Me-Ha-Me-Ha.
W grze wydawanej na europejskim rynku, brak jest wyboru języka japońskiego. Przez ten precedens nie mogę wczuć się na 100 % w Dragon Balla, lecz jest to mała wada tej gry. Grę polecam każdemu, kto lubi świetne bijatyki. |