RECENZJA do gry Dead Head Fred |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Fred, a raczej prywatny detektyw Fred to jeden z nielicznych bohaterów gier,którzy giną zanim na ekranie pojawią się napisy początkowe.To proste,kiedy węszysz zbyt blisko człowieka, który trzęsie miastem, musisz liczyć się z faktem,że koniec jest tuż za rogiem.Fred dowiedział się zbyt wiele o polityku zwanym Ulysses Pitt(gruba ryba) i dlatego skończył jako nieboszczyk z odciętym łbem.Czyli nieciekawie.Na szczęście martwego detektywa znalazł i "wyreperował" szalony chirurg, dr Steiner. Odciętą głowę Freda zastąpił słoikiem, w którym pływają oczy i mózgownica. Detektyw "z odzysku" nie spocznie, dopóki nie zemści się na oprawcach i nie odnajdzie starego czerepu. No właśnie.Cały mechanizm gry oparto na fakcie, iż detektyw może(a nawet musi) zmieniać głowy.W zależności od sytuacji Freddie żongluje "twarzami" jak rękawiczkami, bo każdy taki sagan proponuje mu inne możliwości.Jest na przykład łeb, który pozwala utrzymywać się na wodzie, jest bańka, dzięki której Freda nie tykają płomienie, jest zestaw głów zamieniających detektywa w wojownika, zapaśnika, pochłaniacza toksyn,przystojniaka,afrykańskiego szamana,ociężałego bydlaka oraz masa innych głów.I właśnie przez tę wielozadaniowość Freda,jedna gra łączy w sobie tak naprawdę trzy różne gatunki gier. Uwierzcie mi czy nie- kiedy zobaczyłem tę grę pierwszy raz jęknąłem z zachwytu.Graficznie jest po prostu rewelacyjnie-każda postać składa się z dziesiątek bogato animowanych elementów,co daje piorunujący efekt.Dłonie bohaterów mają nawet oddzielnie animowane palce, a podczas dialogów widać przepięknie pofałdowane gęby,powieki,uszy i resztę dodatków. Gorzej z samą rozgrywką.Dead Head Fred to po pierwsze gra przygodowa,w której trzeba rozwiązać masę łamigłówek, a do tego odszukać hurtową ilość kluczy,sygnetów,medalionów i tym podobnych.W drodze po odpowiedzi bardzo przydają się nowe głowy Freda, niektóre z nich są niezbędne,aby w ogóle grę ukończyć.Ta gra ma też w sobie coś z chodzonego mordobicia i tu jest już słabo.Można godzinami okładać przeciwnika, ale wystarczą zaledwie dwa, trzy ciosy aby Fred padł na ziemię jak kłoda.Nieciekawie rozwiązano też sterowanie podczas walki,przez to ciężko połapać się w całym tym blokowaniu,biciu i rzucaniu specjałami.Ale to nie wszystko-Dead Head Fred to także platformówka,a tutaj jest już totalnie źle.Kiedy przyszło mi po raz trzydziesty skakać nad stawem po małych liściach i za każdym razem lądowałem na dnie,myślałem że mnie krew zaleje.Kiepska kamera i lekko spóźniona reakcja na duszenie przycisków nie zachęcają do tej gry, jako platformówki,a szkoda.Chciałbym, aby ta gra była tylko i wyłącznie przygodówką.,bo właśnie te elementy sprawdzają się tutaj najlepiej.Mordobicie można było znacznie bardziej dopracować,ale już do platformowego Freda po prostu najmniej chce mi się wracać.Podsumowując, gra jest niezła ale niestety nie pozbawiona wad. |
||||
|