RECENZJA do gry Super Mario Bros. 2 - The Lost Levels |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"Super Mario Bros.: The Lost Levels" Nintendo Co., Ltd. 3 lipca 1986 "Super Mario Bros.: The Lost Levels" to nazwa obowiązująca na rynkach amerykańskim i europejskim. W Japonii niniejszym recenzowana gra znana jest pod nazwą "Super Mario Bros. 2". Oryginalnie, konsolowi gracze spoza Kraju Kwitnącej Wiśni po raz pierwszy mogli spróbować swych sił w tej odsłonie przygód włoskich hydraulików dopiero w roku 1993 i to w wydaniu odświeżonym. Było to bowiem możliwe za sprawą cartridge'a "Super Mario All-Stars", który ukazał się na platformę Super Nintendo Entertainment System. Dzisiaj możemy delektować się oryginalną edycją za sprawą emulatorów komputerowych. "Super Mario Bros.: The Lost Levels" bardzo przypomina swojego poprzednika wydanego rok wcześniej, który do dziś cieszy się uznanym kultem na całym świecie ("Super Mario Bros."). W odróżnieniu od pierwowzoru, w tym przypadku gracz ma możliwość wyboru postaci (Mario lub Luigi). Sami przeciwnicy stali się bardziej agresywni, a gra zawiera wiele niespodzianek oraz bardzo wyśrubowany poziom trudności. Nie dziwię się, że pierwotnie ukazała się tylko w Japonii... Podobnie jak prequel, "Super Bracia Mario: Zaginione Poziomy" zawierają 8 światów podzielonych na 4 poziomy każdy. Istnieją sekretne przejścia, lecz często kierują one gracza wstecz marnując cenny czas. Pojawia się także nowy pick-up w postaci grzybka, który może nas zmiejszyć lub zabić. Potrzebne w grze power-up'y są teraz rzadkością. Wydłużyła się również droga hamowania naszej postaci, co jeszcze bardziej utrudnia rozgrywkę. Na dodatek w pewnych momentach zaczyna wiać wiatr, który przeszkadza hydraulikom w dotarciu do celu spychając ich w bezdenną przepaść. Często zdarza się, że musimy naprawdę przecyzyjnie oszacować miejsce lądowania w trakcie naszego skoku ponieważ mniej lub bardziej stabilne platformy są dość oddalone od siebie. "Super Mario Bros.: The Lost Levels" to gra przeznaczona dla totalnych wymiataczy w temacie NESowej klasyki. Chylę czoła przed tymi, którym udało się ukończyć całość bez korzystania z "Warp Zones" i wejść do czterech sekretnych poziomów składających się na tajemniczy świat numer dziewięć. Niniejsza produkcja o naprawdę duże wyzwanie. Innymi słowy - jest ona adresowana wyłącznie do 8-bitowych masochistów. |
||||
|