Nawet Devil May Cry 3 nie jest już tak odpychająco i jednocześnie zachęcająco trudny, jak półtora roku temu.W czasach, kiedy Resident Evil 4 ląduje na komputerach PC, a każdy, kto biegle posługuje się myszką, może sprawdzić w akcji Onimushę - DMC3:Special Edition dociera wreszcie do Europy.Mimo,że przez półtora roku w świecie slasherów pojawił się Kratos,Lei Yun, Devil May Cry 3 jest nadal tak dobry jak w dniu premiery.Nie ma drugiego slashera,który byłby do tego stopnia rozbudowany zarówno technicznie, jaki i objętościowo.Potrzeba tygodni(jeśli nie miesięcy) nauki,aby z głównego bohatera DMC3 wycisnąć cały potencjał,ale wówczas gra robi się jeszcze lepsza.Capcom to wie - od dekad sprzedaje nam ciągle te same gry w lekko zretuszowanych formach i dlatego recykling nie ominął w tym roku trzeciej części DMC. Powiem tak,jeśli DMC3 już przeszliście po prostu nie kupujcie Special Edition.Kilka zabawnych bonusów i tryb survival nie są warte naszych pieniędzy.
Capcom był tak leniwy, że nie napisał nawet głównemu bohaterowi oddzielnej historii.Brat Dantego(Vergil) idzie dokładnie przez te same plansze,co jego bliźniak.Na szczęście ostatecznej walki nie prowadzi sam przeciwko sobie.Totalną kpiną okazują się statystyki Vergila - oczywiście kpiną,jeśli porównać je do rozbudowanych drzewek umiejętności Dantego.Vergil walczy zaledwie jednym(ale za to bardzo skutecznym) stylem walki i aż ciężko uwierzyć,że Dante był w stanie go pokonać.Granie Vergilem ma charakter czysto rozrywkowy - nie ma mowy o hardcorowym poziomie trudności,głębi systemu czy momentach"nie do przejścia".
DMC3:Special Edition jest łatwe,lekkie i tylko nieznacznie rozbudowane w stosunku do ciągle dobrej trójki.Nawet przebieg rozgrywki zapisuje się teraz na każdym kroku,więc po śmierci bohatera nie trzeba powtarzać poziomu od nowa.Special Edition to najwyższy czas,aby spóźnialscy nadrobili swoje braki z najlepszymi tytułami na PS2. Mimo iż granie Vergilem nie jest trudne, a przez to mało satysfakcjonujące - zawsze pozostaje Wam grywalny Dante, jego epicki scenariusz oraz mnóstwo ciekawych ułatwień.DMC3:Special Edition to taki przesadnie udekorowany tort.Nadal bardzo smaczny,ale kolejna warstwa lukru nie była już potrzebna. |