przejdź do informacji o grze

tytuł: Resident Evil 4
system: Playstation 2 gatunek: Horror
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Resident Evil 4

Umieścił: melwin Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 03.01.2010, 18:45 Punkty: 10
Od swojego debiutu na PlayStation w 1996 roku, seria Resident Evil wydawana przez firmę Capcom miała swoje wzloty i upadki, ale zawsze pozostawała w czołówce gier survival horror, w przeciwieństwie do filmów, które powstały o tym samym tytule. Resident Evil 4 to najlepsza część tej serii oraz najistotniejszy survival horror, jaki kiedykolwiek stworzono. Gra ma strasznie dużo rzeczy do zaoferowania graczowi, więc będą z niej zadowoleni nawet najbardziej wybredni gracze.

Jeżeli graliście w wersję poprzednie części tej gry, to muszę wam powiedzieć jedno: ta część jest niesamowita i swoje poprzedniczki przekreśla już na starcie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego? Bo Capcom uczy się na błędach. Przebudował cały system, pojawiły się nowe rozwiązania graficzne, co sprawia, że PS2 może odpalić grę z mistrzowską grafiką, mimo iż wielu uważało, że to się nie uda. Ta gra jest obowiązkowa dla każdego, kto posiada PS2. A i pamiętajcie, w gry tego typu gramy tylko i wyłącznie w nocy, dla lepszych efektów.

Amerykański rząd wysyła naszego bohatera, Leona, który znany jest fanom z poprzednich części, do hiszpańskiej wioski, w celu uratowania Ashley, córki prezydenta USA. Zaczynamy na odludziu, wokół nas las, a w oddali jakaś chatka. Pierwsze kroki to nauka chodzenia, gdyż kamerę mamy za plecami naszego Leona. Tradycyjnie R1 odpowiada za strzał, więc jest dobrze. Wchodzimy do chatki, a tutaj wieśniak robi nam gorące przywitanie. Załatwiamy jego i koleżków, którzy już czyhają na dziewictwo Leona, i tak oto zostajemy wprowadzeni w świat Resident Evil 4. Z gry dowiadujemy się, że mieszkańcy, którzy nas atakują są opętani przez kult Los Iluminados, natomiast kult ten jest podejrzany o porwanie córki prezydenta. Trochę to takie naciągane jak ostatnie 3000 odcinków Mody na sukces, ale cóż - najważniejsze jest to, że gra się spełnia.

Widok bohatera, tzw. TPP mógłby sugerować, że nowy Resident będzie strzelaniną, ale nie martwcie się, nie będzie tak, choć w sumie czasami będziemy czuli się jak w typowej strzelaninie. Bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie przeciwnicy. Są to bardzo dokładnie odwzorowane modele, które realistycznie reagują na oddane w nich strzały. Przeciwnicy mają wysoki poziom AI, co widać w czasie gry. Trudno będzie nam trafić ich w głowę, ponieważ skutecznie się zasłaniają rękoma lub innym przeciwnikiem. Jeżeli myślicie, że gra przeminie nam tylko na strzelaniu do wieśniaków, to macie pecha, na swojej drodze napotkamy również mnichów, którzy są bardzo groźni, oraz co jakiś czas bossów. Niestety, nie są oni łatwi, więc będziemy musieli się troszkę wypocić, żeby ich pokonać. Między strzelaniem, a zwiedzaniem hiszpańskich wsi napotka nas Quick Time Events. Należy w odpowiednim czasie nacisnąć odpowiedni przycisk, żeby Leon mógł dalej prowadzić swą egzystencję na tym świecie. I pamiętajcie, że w Resident Evil mamy bogaty arsenał broni, ale cóż, trzeba jednak amunicje oszczędzać, bo ona ma to do siebie, że szybko się kończy. Wracając do broni, to zdobywamy ją bądź też kupujemy u kupca, który chodzi tu i tam. W grze dostępną mamy berettę, shotgun, półautomatyczny karabinek, magnum, wyrzutnię rakiet, karabinek snajperski oraz standardowo granaty - trochę dużo, nieprawdaż? Jeżeli jednak broń nie spełnia naszych oczekiwań, to możemy ją ulepszyć za pomocą, np. lunety. Kupiec również kupi od nas pewne rzeczy, które zdobędziemy w czasie gry, a tak naprawdę nie będą nam potrzebne. Wyobraź sobie taką sytuację - idzie na Ciebie horda wściekłych wieśniaków, a Ty masz tylko 1/4 zdrowia i zero apteczek, i co wtedy? Ha, wtedy cieszymy się, że znajdowaliśmy roślinki, które występują w trzech kolorach, ponieważ możemy je zmiksować. Powstały drink śmiało można wypić, gdyż daję on nam energię.

Resident Evil wyszedł najpierw na GameCube'a, który jest silniejszy od PS2 i dlatego powstały ploty, plotki, ploteczki o tym, że PS2 nie pociągnie tak dobrej grafiki... Okazało się po raz kolejny, że plotki tak naprawdę mają zero procent prawdy. PS2 udźwignął wymagania Resident Evila tak samo, jak GameCube. Cała oprawa graficznie na PS2 wygląda bardzo ładne, animacja nie zwalnia podsumowując jest bardzo dobrze. Kolejnym plusem są miejsca, w jakich przyjdzie nam być. Każde ma swój klimat, przyciąga. Taka chatka na pustkowiu czy mroczne kanały bądź zamek, w którym też będziemy po prostu powalają mnie na kolana, a to wszystko dzięki klimatowi. Bardzo miło słucha się dźwięków wydobywających się z gry, choć w sumie nie mogę zrozumieć co Ci wieśniacy gadają pod nosem, ale to tylko dlatego, że nie znam hiszpańskiego.

Resident Evil 4 przywrócił dobre imię dla tej serii. Ta gra jest bardzo dobra i wciągnie Was bez reszty. Obiecuję, że nie będzie żałować żadnej minuty, ba, sekundy spędzonej nad tą grą.
Grafika: 9/10 Dźwięk: 10/10 Grywalność: 10/10 Ocena ogólna: 10/10