przejdź do informacji o grze

tytuł: Commando (U)
system: Nes [Pegasus] gatunek: Strzelanka
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Commando (U)

Umieścił: Kurwydziad Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 26.01.2011, 08:31 Punkty: 5
Wydawca: Capcom
Dystrybutor: Capcom
Data wydania: listopad 1986

Na początku był "Frontline" wyprodukowany przez Taito Corporation w 1985 roku. Była to produkcja prosta, zarówno w wykonaniu jak i obsłudze - pojedynczy żołnierz przedzierający się przez terytorium wroga, wszystko ukazane w siermiężnym rzucie izometrycznym. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że "Frontline" pamiętają tylko zapaleni znawcy tematu, a prawdziwym kamieniem milowym w gatunku izometrycznych strzelanek okazał się "Commando". Zdaje się, że właśnie ten tytuł zapoczątkował chwilową eksplozję popularności tego typu gier akcji w drugiej połowie lat 80. XX wieku (przykładowo seria "Ikari Warriors"). No, ale do rzeczy...

W "Commando" mamy tylko jeden cel - zniszczyć wrogą armię przy okazji uwalniając schwytanych przez nią towarzyszy broni. Zadanie ułatwiamy sobie nieodłącznym karabinem maszynowym oraz granatami. Szkoda tylko, że twórcy gry postawili na schemat samotnego mściciela w stylu Johna J. Rambo, dlatego tryb "2 Players" w "Commando" oznacza, że gracze próbują swoich sił kolejno. Moim zdaniem ucierpiała na tym grywalność, bo grę samą w sobie sprawiedliwie należałoby ocenić dość wysoko.

Jeśli chodzi o parametry audiowizualne, to jak na rok 1986 mogłyby zostać wykonane minimalnie lepiej. Ale całościowo nie irytują, tak więc nie ma się do czego mocniej przyczepić. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z jednym z produktów pionierskich w tej dziedzinie. Mimo, że jest to produkt wielkiego Capcomu trzeba pamiętać, że zawsze trzeba od czegoś zacząć, no i ktoś musi zacząć pierwszy (jak z tym zebraniem w "Rejsie").

"Commando" jest godne zarekomendowania szczególnie fanom późniejszej serii pt. "Ikari Warriors". Coś dla siebie znajdą tutaj również miłośnicy "Guerrilla War". Gracze mniej wprowadzeni w realia Nintendo Entertainment System będą się raczej nudzić próbując swych sił w niniejszym recenzowanym tytule.

P.S. Japońska wersja "Commando" nosi tytuł "Battlefield" i jest również obecna na cartridge'ach i w Internecie.
Grafika: 6/10 Dźwięk: 6/10 Grywalność: 6/10 Ocena ogólna: 6/10