RECENZJA do gry Formation Z (J) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Wydawca: Jaleco Entertainment Dystrybutor: Jaleco Entertainment Gatunek: shoot'em-up Data wydania: 4 kwietnia 1985 Gra niby do bólu schematyczna, a jednocześnie oryginalna. Na pewno nieprzewidywalna, gdy zetkniemy się z nią po raz pierwszy, albo w pełni pojmiemy na czym ona polega. Można zaryzykować stwierdzenie, że "Formation Z" nieco wyprzedza swoje czasy. W tej pozornie monotonnej grze wcielamy się w samotnego komandosa, który ma za zadanie zniszczyć tajną broń będącą w posiadaniu obcych. Jednakże nie jest to kolejna sztandarowa postać w rodzaju pułkownika Johna Matrixa. Dlaczego? Ano dlatego, że owe indywiduum jest w stanie przeobrazić się w samolot bojowy. Coś w rodzaju uczłowieczonego bohatera przypominającego postacie z serii kreskówek pt. "Transformers". Fabularnie "Formation Z" można postawić w szeregu spod szyldu "hej naprzód marsz". Oprócz ekranu powitalnego i pożegnalnego bardziej szczegółowo przedstawionych szczegółów misji niestety nie uświadczymy. Dźwięk i grafika prezentują się bardzo poprawnie, może nieco ascetycznie. Wyjątkiem jest animacja protagonisty, która prezentuje się bardzo dobrze i widać, że jest szczegółem bardzo dopracowanym. "Formation Z" w żadnym wypadku nie jest grą irytującą ani nużącą, a poziom trudności jest dostosowany do przeciętnego gracza 8-bitowej platformy Nintendo Entertainment System. Do przejścia mamy cztery lokacje (egipska pustynia, ocean, przestrzeń kosmiczna, powierzchnia księżycowa), wykonane bardzo oszczędnie, ale jednocześnie interesująco. Dwie z nich musimy przebyć przetranformowani we wspomniany myśliwiec, który dysponuje ograniczonym zapasem paliwa. Wrogowie są dość urozmaiceni: od rozmaitych maszyn powietrzno-kosmicznych, przez czołgi przypominające poczciwego T-72 po dwóch bossów, którzy są... niezydentyfikowanymi obiektami latającymi i są możliwi do zniszczenia tylko poprzez wykorzystanie specjalnego strzału (przytrzymujemy guzik "B"). Interesującymi motywami są też miny: lądowe i morskie. Bardzo zyskuje na tym rozgrywka, która odbywa się w trybie "1 Player", a gdy wybieramy możliwość grania przez dwie osoby, to każda z nich zaczyna zabawę kolejno. Niniejszy tytuł jest do ukończenia w jakieś 15 minut, ale specyficzny klimat powoduje, że chce się czasami do niego wracać z prawdziwą przyjemnością. "Formation Z" jest grą przeznaczoną dla tych, którzy lubią niestandardowe tytuły z półki oznaczone etykietą "shoot'em-up". Nowych fanów może z pewnością przyciągnąć totalnie odhumanizowana i zimna atmosfera tej produkcji. Można śmiało stwierdzić, że jest to jedna z najlepszych gier wydanych na NESa przez Jaleco Entertainment. Szkoda, że przy tym jest to tytuł niedoceniany, bo zdecydowanie zasługuje on na większe uznanie. |
||||
|