RECENZJA do gry Front Line (J) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
Wydawca: Taito Corporation Dystrybutor: Taito Corporation Data wydania: 1 sierpnia 1985 "Front Line" to pierwszy scrollowany shooter widziany z rzutu izometrycznego jaki ukazał się na platformie NES. Jest to gra absolutnie prekursorska w tym temacie i to ona jest inspiracją dla późniejszych tytułów tego typu, których w formacie NES ukazało się przynajmniej kilkanaście. Sam w sobie "Front Line" jest bardzo prosty. Kontrolujemy poczynania kogoś w rodzaju partyzanta, który ma za zadanie przedostać się do wrogiej bazy w celu jej opanowania. Nasz człowiek wyposażony jest w karabin i granaty (amunicja jest nieskończona). Na drodze stają mu żołnierze i czołgi, z których też może korzystać pod warunkiem że są one oznaczone na niebiesko (mały, który wybucha po jednym strzale lub duży, który może przyjąć dwa pociski i gdy płonie, to wtedy czołgista może się z niego katapultować, a potem wsiąść do niego kolejny raz). Każdy poziom wygląda tak samo, czyli jest to schemat w rodzaju: dżungla-pole ryżowe-pustynia skalna-baza. Samo centrum dowodzenia przeciwnika to szereg ceglanych ścian oraz działo umieszczone w centrum ekranu (coś jakby klimat "Battle City"). I właśnie to działo należy zniszczyć w celu opanowania nieprzyjacielskiego gniazda. I potem zabawa ciągle wygląda identycznie (zapętlenie algorytmu gry). Ogólnie odnosi się wrażenie, że "Front Line" toczy się podczas wojny wietnamskiej (1957-1975), a gracz steruje południowowietnamskim żołnierzem, który ma za zadanie niszczyć punkty dowodzenia komunistycznych wrogów z Północy. Ewentualnie może tu jeszcze chodzić o wojnę koreańską (1950-1953) i wcielenie się w postać żołnierza południowokoreańskiego. Chyba niemożliwym jest sprecyzowanie tego zagadnienia w odniesieniu do niniejszym recenzowanego tytułu. Wykonanie audiowizualne gry jest bardzo ascetyczne, nawet jak na rok 1985. Bardzo oszczędne animacje, tekstury, wykończenia graficzne oraz dźwięki, które składają się z samych odgłosów. "Front Line" sprawia wrażenie tytułu psychodelicznie surowego, co odrzuca wielu potencjalnych graczy. Warto jeszcze dodać, że tryb "2 Players" to po prostu kolejne zmagania z wrogiem w takim sensie, iż każdy grający ma swoją kolej i działa w pojedynkę. Szkoda, bo jednoczesna gra podniosłaby nieco grywalność "Front Line", która i tak już jest raczej nienajlepsza w opinii przytłaczającej większości miłośników Nintendo Entertainment System. "Front Line" to tytuł dla zdecydowanie starszych graczy, ludzi wyrozumiałych i raczej tych, którzy pamiętają go z dzieciństwa kiedy to naparzano w prawdziwe cartridge na prawdziwych konsolach (kultowy Pegasus i składanka "168 In 1" chociażby), a nie na komputerowych emulatorach. Młodszy, niewprawiony gracz próbujących swych sił we "Front Line" (i inne tytuły z tego okresu) najprawdopodobniej od razu przekreśli tę grę. Jednak pamiętajmy, że to była pierwsza gra tego typu wydana na Nintendo Entertainment System. |
||||
|