przejdź do informacji o grze

tytuł: Kick Off (E)
system: Nes [Pegasus] gatunek: Sportowa
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Kick Off (E)

Umieścił: Kurwydziad Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 03.04.2012, 23:26 Punkty: 10
"Kick Off"
Imagineer Co., Ltd./Anco Software Ltd.
1991

Z grą zatytułowaną "Kick Off" wiążą mnie osobiście pewne zawirowania. Ów tytuł nigdy nie chciał pracować z żadnym emulatorem, a do NEStopii jakoś nigdy nie mogłem się przekonać, choć na niej ponoć działają wszystkie zdigitalizowane i dostępne w sieci produkcje (zwane romami) wydane na nasze kultowe 8-bitowe konsole (sam obecnie używam FCEUltra i jestem bardzo zadowolony). Nie o tym jednak chciałem mówić, choć to się wiąże z moją historią. Latem 2011 r. będąc we Francji i mając do nieograniczonej dyspozycji oryginalną konsolę NES na oryginalne cartridge nabyłem kilka pozycji, których recenzje postaram się sklecić jak najszybciej. W stosie z francuska zwanych cartouche'ów wypatrzyłem "Kick Off" - wreszcie! Chwała sieci dyskontów EuroCa$h, gdzie za grosze można kupić nowe lub używane rzeczy z tzw. "epoki". Bez zastanowienia wysupłałem 3 euro i jeszcze tego samego wieczoru przetestowałem temat.

To był najgorszy wydatek w moim życiu! Nie dziwię się dlaczego prawie żaden emulator nie chce odpalić "Kick Off". Gra jest straszna. Całościowo przypomina to demo znanego z "Quattro Arcade" albo "Quattro Sports" kultowego w pewnych kręgach "Soccer Simulatora" (swoją drogą szkoda, że ten tytuł nie jest dostępny jako osobny rom tak samo jak choćby "Boomerang Kid"). Niestety tylko przypomina, bo w '91 roku panie i panowie z Codemasters na pewno nie wypuściliby takiego gniota.

Nie będę się długo rozwodził i rzeknę tak: oprawa audiowizualna "Kick Off" pamiętając o dacie jego wydania i z tego co sugeruje naklejka - dwuletnich prac nad nim - to jest proszę szanownego Państwa dno dna... Kuleje na tym grywalność mimo dostępności kilku trybów dla jednego i dwóch graczy. "Kick Off" jest przełomowy jedynie pod jednym względem - piłka nie jest już "przyklejona" do nogi gracza. W niniejszym recenzowanej grze trzeba się starać żeby ją utrzymać przy sobie a do tego w tym samym momencie należy lawirować między zawodnikami przeciwnej drużyny i na domiar złego strzelać bramki... Jeśli chodzi o "Kick Off" to w tej grze połączenie owych czynności to dla mnie osobiście jest to za wiele. Żeby chociaż ta gra działała normalnie z oryginalnego cartridge'a na oryginalnej konsoli... To jednak dla programistów, którzy wypuścili tego gniota było to za wielkie wyzwanie - nawet mimo dwuletnich prac nad nim. Ale... jest jeden plus. Sędziowie mają autentyczne nazwiska z epoki a sam tytuł wyprzedza swoje czasy o rok i można powiedzieć, że pykamy sobie w Euro '92. Nawet jest wracająca z wakacji Dania w miejsce wykluczonej za wojnę domową Jugosławii... Prorocy, którzy wypuścili bubel... Do zalet gry dodam jeszcze fakt, iż brutalnie sfaulowani piłkarze doznają kontuzji i są zmieniani na zawodników rezerwowych. Pomóc również może radar po lewej stronie ekranu, który wskazuje pozycje "naszych" oraz "onych".

Reasumując: "Kick Off" jest przeznaczony jedynie dla najtwardszych i najcierpliwszych maniaków codemastersowskiego "Soccer Simulator". Ewentualnie niniejszym recenzowany tytuł mogę polecić najbardziej hardcore'owym masochistom. Ja wtopiłem 3 euro, rozegrałem jakieś 50 spotkań w trybie ligowym i mistrzostw gdzie strzeliłem około 4 bramek (słownie: czterech) a straciłem ze 150 (a mam renomę NESowego wymiatacza, która ciągnie się za mną od co najmniej dwudziestu lat). Do moich wspaniałych statystyk w "Kick Off" z przyjemnością dokładam jeszcze jakieś 300 żółtych i 150 czerwonych kartek. Gorąco polecam...

P.S. Bardzo nie lubię wystawiać tak niskich not i staram się być obiektywny w moich recenzjach, ale w tym przypadku naprawdę nie mogę. W zbyt dużym stopniu zawiodłem się na niniejszej produkcji, która być może przez innych graczy jest bardzo lubiana i wysoko ceniona. Nie przyczepiał bym się do "Kick Off" tak bardzo gdyby owa gra przynajmniej działała bez zarzutu w oryginale (cartridge + konsola). Niestety tak nie jest, bo innym przypadku oceniłbym grywalność na powiedzmy czwórkę. Przykro mi to mówić, bo pomimo pewnego potencjału jaki drzemie w niniejszym tytule to jest on jednak według mnie jedną z najsłabszych gier jakie ukazały się na platformę NES.
Grafika: 1/10 Dźwięk: 2/10 Grywalność: 1/10 Ocena ogólna: 1/10