RECENZJA do gry Magmax (U) |
||||
|---|---|---|---|---|
|
||||
|
"MagMax" Nihon Bussan Co., Ltd. 19 marca 1986 "MagMax" to produkcja, która w okresie dominacji 8-bitowej konsoli fascynowała większość miłośników konwencji science-fiction. Osobiście na mnie zrobiła swego czasu przeogromne wrażenie, do którego mam sentyment do dzisiaj. Tradycyjnie, nasza cywilizacja została zaatakowana przez hordy obcych usiłujących zgładzić wszystko, co łączy się z szeroko pojętą ludzkością. Grupa najzdolniejszych naukowców stworzyła jednak ostateczną broń, która jest w stanie przeszkodzić pozaziemskim bytom w realizacji ich złowieszczego planu. Niestety ze względów bezpieczeństwa "MagMax" jest narzędziem niekompletnym i jego pilot ma również za zadanie odnaleźć brakujące części ukryte w miejscach akcji. W momencie zebrania wszystkich komponentów, podstawowy pojazd staje się robotem, którego siła ognia jest w stanie zagrozić nawet najbardziej wymyślnej technologii wrogiej cywilizacji, która jak na razie opanowała wszystkie sektory (równinny, pustynny, wodny oraz przemysłowy) wraz z ich podziemnymi pasażami. "MagMax" pod względem audio-wizualnym jest wykonany solidnie jeśli chodzi o czas jego powstania. Na uwagę zwraca bardzo płynna animacja postaci oraz niektóre dźwięki tworzące klimat rogrywki. Ta ostatnia również stoi na bardzo wysokim poziomie. Być może dodatkową zaletą byłoby wprowadzenie rzeczywistej współpracy dwóch robotów w trybie "2 Players", choć z drugiej strony łatwiej by było wtedy o chaos w i tak już nienajłatwiejszej grze. Niniejszym recenzowaną produkcję polecałbym fanom wszelakiej gamy scrollowanych shooterów szukających jakiejś odmiany w umiłowanej konwencji. Jak na '86 rok, "MagMaxa" oceniam na co najmniej 8/10 w finalnej nocie, bo naprawdę na nią zasługuje. W momencie wydania, omawiany tytuł wniósł coś naprawdę niebanalnego w świat wszelkich przewijanych strzelanek osadzonych w futurystycznych realiach. |
||||
|