przejdź do informacji o grze

tytuł: Mission Impossible (U)
system: Nes [Pegasus] gatunek: Gra akcji
Widok: NORMALNY Przejdź do widoku:

RECENZJA do gry Mission Impossible (U)

Umieścił: Mad_Man Status info: ZATWIERDZONE
Data dodania: 16.03.2005, 08:08 Punkty: 10
KONAMI jest wielkie i basta. To jest - na razie - moje zdanie, lecz wkrótce żaden śmiertelnik nie będzie miał prawa sądzić inaczej. Każdy, kto będzie nieuświadomiony i stanie naprzeciwko mnie odejdzie oświecony. Co tu dużo pisać: nie znam gry KONAMI, która byłaby słaba, niegrywalna, miała nieciekawą grafikę (jak na ówczesne standardy) czy też może miała jakikolwiek błąd, który dyskwalifikował grę o miano dobrego tytułu. Koniec czczych słów, pora na dowody. Niedawno był Zen teraz ... "Mission Impossible"
"Mission: Impossible" - z tego co wiem - to gra oparta na serialu telewizyjnym, popularnym w ubiegłym wieku. Nie ma nic wspólnego z filmem kinowym oprócz tytułu i tematyki. I tak sterujemy oddziałem trzech szpiegów i walczymy - tak jak zwykle - z wielką korporacją za którą stoi geniusz zła. Fabuła ma ciekawe zwroty akcji, nie można narzekać na nudę. Często dostajemy wskazówki dzięki którym rozwiązujemy zadania i tym samym posuwamy akcję do przodu. Jednym z głównych minigierek jest opracowanie systemu omijania kamer i czujników ruchu. Zwiedzimy też kawał świata. Bez wgłębiania się w szczegóły (nie lubię zdradzać fabuły - od czego jesteś ty, graczu) dodam, że odwiedzimy kościół, ścieki, bazę wojskową gdzieś w Szwajcarii oraz tajemniczą wyspę szalonego naukowca. Poprowadzimy również motorówkę i pozjeżdżamy na nartach.
Pamiętajmy jednak, że głównym sposobem prowadzenia akcji, rozmów i walk jest prowadzenie postaci widzianej z góry. Tak jak wspomniałem możemy prowadzić trzy postacie o skrajnie różnych zdolnościach. Nie widzimy ich jednak wszystkich naraz na mapie, lecz zmieniamy je w HUD'zie gdy zajdzie taka potrzeba. I tak pierwsza postać to typowy komandos - niesie ze sobą karabin maszynowy i bomby. Ja osobiście nie używałem go zbyt często z powodu jego powolnego chodu. Tak tak, to nienormalne, żeby żołnierz z dziesięcioma bombami i karabinem maszynowym zaiwaniał jak struś pędziwiatr. Całkowitym przeciwieństwem jest druga postać, która prezentuje sobą szpiega w formacie light. Nosi tylko granaty dymne, ale za to potrafi przylać z pięści, no i oczywiście biega jak sprinter. Jest to najczęściej używana osoba przeze mnie: szybka, cicha oraz z bronią na duży i mały dystans. Oprócz grzebiącego się jak mucha w smole osiłka i długodystansowca jest jeszcze trzeci: wypośrodkowany. Jego tajną bronią jest kamuflaż - dzięki niemu bez przeszkód przejdzie między strażnikami. Oprócz tego używa metalowego bumerangu, który przydaje się, gdy czającego się za rogiem wroga nie da się dosięgnąć konwencjonalną bronią. Tak więc owa trójka wspaniałych zbawia świat. I fajnie.
Grafika jest ładna. Nie można o niej wiele napisać ponieważ nie błyszczy ale też nie odstrasza. Na plus należy napisać, że jest czytelna. Mimo iż w całej grze (oprócz momentów, w których postać porusza się po schodach) akcja jest prowadzona z góry to nie przeszkadza to ani trochę. Za to bardzo ładne jest intro: palący się lont przedstawiający legitymacje postaci a w tle lecący motyw muzyczny z filmu. Po prostu kawał dobrej roboty. Bez udziwniania, bez fajerwerków (przy okazji - w tej grze wybuchy są naprawdę satysfakcjonujące) ot kawał dobrej roboty.
Z muzyką jest trochę gorzej. Owszem, muzyka w intrze oraz w niektórych lokacjach jest bardzo dobra jednak jest wiele średnich muzyczek. Odgłosy są dobre chociaż mogłyby być lepsze :). Przy okazji - pamiętajcie, że NES to NES i muzykę i grafikę oceniam na miarę możliwości, a nie ktoś mi przedstawi Metal Slug'a i Contrę i będzie się pluł, że Contra ma badziewną grafikę. Należy spojrzeć na gry przez pryzmat minionych lat. Okie.
Błędy? A są jakieś? Bohaterowie nie utykają w ścianach, gra nie wykrzacza się w żadnym momencie, nie potrzeba żadnego egzotycznego emulatora. Trudność zależy od rundy - im dalej tym ciężej. .. .. ...
Zaraz! MAM! Podczas zjazdu na nartach prowadzimy trzy postacie naraz chociaż jest tylko jedna para nart i jedna postać. Wyobraźcie sobie jak oni się zmieścili do jednego kombinezonu... he he he <-- to był żart.
P o d sumo w y w u j ą c: "Mission: Impossible" jest udaną grą szpiegowsko-sensacyjną z nastawieniem na akcję i rozwiązywaniem zagadek. Grafika dobra, muzyka też, żadnych błędów i sporo grywalności - dla tych oczywiście, którzy doceniają konsolę NES do dzisiaj oraz używają czasem komórek mózgowych. Ci pierwsi parskną śmiechem lub odejdą z niesmakiem porównując tą grę do "Splinter Cell'a" , a ci drudzy odpadną najpóźniej w trzeciej rundzie. Kończąc przypomnę, że KONAMI pisze się przez duże KONAMI. Da End
Grafika: 7/10 Dźwięk: 7/10 Grywalność: 8/10 Ocena ogólna: 8/10