RECENZJA do gry Renegade (U) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"Renegade" Taito America Corporation/Technos Japan Corp. 1987 "Renegade", to gra o której nie da się napisać dużo. Jest to typowy beat'em-up niepozbawiony jednak akcentów humorystycznych. Jednakże mamy tu do czynienia z produktem, którego pełen potencjał został wykorzystany przez tę samą firmę, tylko że pod innym tytułem a mianowicie w serii gier spod szyldu "Double Dragon" (dwie pierwsze części wydał Technos Japan Corp. - "Double Dragon" 8 kwietnia 1988 r. i "Double Dragon II: The Revenge" 22 grudnia 1989 r. a trzecia odsłona "Double Dragon III: The Sacred Stones" została wypuszczona przez Acclaim Entertainment, Inc./East Technology Corp. w lutym 1991 r.). Ufff, dość historii - przejdźmy do rzeczy. Akcja naszego "Renegata" toczy się w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn. Główny bohater ma za zadanie uwolnić własną dziewczynę porwaną przez uliczny gang. Aby to uczynić posiłkuje się sztukami walki - w tym wypadku uderzeniami: pięścią, głową, kopnięciem, kopnięciem z wyskoku oraz uderzeniem pięścią wykonywanym w pełnym biegu. Ewentualnie bohater może złapać przeciwnika i zadawać ciosy kolanem lub przerzucić go za siebie. Właśnie w taki sposób przemierzamy kolejne lokacje począwszy od stacji metra a skończywszy na siedzibie szefa wrogiego gangu, którym jest Mr. Big. Graficznie gra nie przedstawia się najlepiej z uwagi na słabe wykonanie tekstur i nie do końca udany dobór kolorów. Sytuację ratuje jeszcze animacja, jednak "Renegade" sprawia wrażenie dość... drewniane, a na pewno archaiczne jeśli chodzi o ten parametr. Lepiej prezentuje się dźwięk: czy to chodzi o tematy muzyczne czy same efekty dźwiękowe, które potęgują humorystyczne akcenty "Renegata" z tym że rewelacji nie ma. W celu obniżenia wskaźnika przemocy wszystkie postacie mają śmieszne facjaty. Wyglądają jakby przed akcją się czegoś naćpali. W przypadku gry "Renegade" znowu będę się nieco czepiał pewnej kwestii jeśli chodzi o grywalność. Dlaczego w trybie "2Player Game" nie tłuczemy gangsterów wraz z naszym partnerem, tylko każdy ma swoją kolej we wdrażaniu w życie tego szlachetnego dzieła? Bo co? Bo tylko jedna dziewczyna została porwana i twórcy gry rozszczepili przez to czasoprzestrzenne kontinuum? Chyba tylko tak da się to wytłumaczyć... W zamian otrzymujemy sztuczną inteligencję przeciwników stojącą na wysokim poziomie oraz możliwość wybrania jednego z trzech poziomów trudności. Coś dla wymiataczy 8-bitowych konsol. Wypada polecić "Renegata" fanom wszelkich gier typu beat'em-up, a w szczególności tym graczom, którzy lubią serię pt. "Double Dragon". Poza tym "Renegade" jest raczej dla tych już bardziej zahartowanych w ogniu walki, mimo że całościowo jest produkcją dość przeciętną... |
||||
|