RECENZJA do gry Super Turrican (E) |
||||
---|---|---|---|---|
|
||||
"Super Turrican" Imagineer Co., Ltd./Rainbow Arts Software GmbH 22 lipca 1993 Muszę przyznać, że niniejszym recenzowany tytuł poznałem dość późno - mianowicie w czasie, kiedy mogliśmy zaobserwować coś w rodzaju swoistego powrotu mody na platformę Nintendo Entertainment System. Niestety nie miałem okazji przetestować "Super Turricana" na konsoli... Gra jest dwuwymiarowym, scrollowanym shooterem z możliwością odkrywania rozległych i bogatych w sekretne lokacje poziomów. Technicznie wersja na 8-bitowe konsole była gotowa już w 1992 r. i jest ona kompilacją dwóch tytułów z serii, która ukazała się na ówczesne komputery osobiste: "Turrican" (Rainbow Arts Software GmbH - 1990) i "Turrican II: The Final Fight" (Rainbow Arts Software GmbH/Factor 5 GmbH - 1991) zawierającą jednakże również i levele, że się tak wyrażę premierowe. Podobnie jak w przypadku poprzedników w "Super Turrican" gracz wciela się w rolę żołnierza oddziału U.S.S. Freedom Forces, który wyposażony jest w specjalną zbroję znaną jako Turrican Assault Suit. Bohater ma za zadanie odeprzeć wrogie siły należące do terrorystycznej organizacji "The Machine", która po raz kolejny atakuje uniwersum, gdzie toczy się akcja wszystkich "Turricanów". W NESowym "Super Turricanie", w porównaniu do odsłon poprzednich doszło do pewnych zmian również na poziomie samej rozgrywki. Teraz gracz może do woli delektować się demolką w trybie "piły tarczowej" (przytrzymanie przycisku "dół"). W 8-bitowej wersji twórcy zrezygnowali z limitu czasowego, w którym należy ukończyć daną lokację. Opcja "koła energetycznego" (przytrzymanie guzika "strzał") może być używana nieskończenie, a "tarcza" nie jest już ograniczona limitem czasowym, tylko ilością trafień w postać naszego żołnierza. Sama gra oferuje 4 poziomy trudności ("Skill" od 1 do 4) oraz możliwość wyboru ilości szans w postaci "Lives" (od 1 do 5). Myślę, że wytrawnemu graczowi decydującemu się na konfigurację Skill 4 i Lives 5 ukończenie niniejszego tytułu powinno zająć maksymalnie 45 minut. Jeśli chodzi o samo wykonanie, to ninejszym recenzowany tytuł godnie reprezentuje epokę już niestety upadającego formatu NES. Twórczy wycisnęli chyba maksimum, z tego co ówcześnie było dostępne w palecie parametrów audiowizualnych. Grywalność również stoi na bardzo wysokim poziomie. W tym przypadku sterujemy samotnym bohaterem, co w żadnym razie nie stanowi wady. Tak było oryginalnie oraz tak to zostało zaadaptowane pod 8-bitową konsolę. "Super Turrican" to gra, po którą powinni sięgnąć ci maniacy NESa, którym przypadły do gustu europejskie konwersje dwóch kultowych tytułów wypuszczonych przez genialnych programistów z Konami Industry Co. Ltd., a mianowicie "Probotector" (1990) oraz "Probotector II: Return of the Evil Forces" (1992). Dla mnie niniejszym recenzowany tytuł jest jedną z najlepszych gier jakie wyszły na Nintendo Entertainment System, więc z czystym sumieniem wystawiam w tym przypadku notę maksymalną. |
||||
|